W trzydziestym roku Chrystus Pan (Pieśń na I niedzielę W. Postu) [nuty]

Zaczęty przez tomas_wawa, 01-10-2008, 16:43:40

Poprzedni wątek - Następny wątek

tomas_wawa

T: Śpiewnik pelpliński, pieśń nr 182;
M: Melodye do zbioru pieśni nabożnych katolickich..., mel. nr 182.

1. W trzydziestym roku Chrystus Pan * Przyszedłszy, gdzie płynie Jordan, * Chrzest od Jana bierze sługi, * Obmywając nasze długi.
2. Tam stąd przez Ducha Świętego, * Na puszczę wiedzion, od złego, * Aby był potwarcy kuszon, * Który w niczem nie naruszon.
3. Poszcząc tedy dni czterdzieści, * Szatan mówi: Takie wieści * Są o Tobie, żeś Syn Boży; * Takli? Z kamienia chleb mnożyj.
4. Na co Pan: Nie tylko chlebem * Żyje człowiek, ale słowem, * Które z Bożych ust pochodzi, * To właśnie człowieka chłodzi.
5. Szatan wnet z Nim na wysoki * Ganek kościelny, tam skoki * W nadzieję straży anielskiej * Chce, by czynił Pan niebieski.
6. Który mu się i tam broni, * A jak przedtem pismem gromi: * Napisano: Nie kuś Boga, * Bo tam więc gotowa trwoga.
7. Znowu szatan na wysoką * Wzniósł Go górę, gdzie szeroką * Moc państw, królestw ukazuje, * Dać za ukłon obiecuje.
8. Tam dopiero Pan surowie * Pójdź precz, zdrajco, w świętem słowie, * Boga, rzekł, chwalić kazano, * Samemu służyć podano.
9. A wtem szatan zwyciężony, * Odszedł w swe piekielne strony, * Aniołowie przystąpili, * Panu, jak winni, służyli.
10. Panie, któryś w nędzy, głodzie, * Chciał być kuszon w ludzkim rodzie, * Iż mdłość wielka, ratuj, Boże, * Któż nam bez Ciebie pomoże?
11. Ty wszem władasz, Tyś Hetmanem, * W niebie, w ziemi, w piekle Panem; * Znaj się do stworzenia Swego, * A broń od wszystkiego złego. Amen.

Radek Maj


W trzydziestym roku Chrystus Pan
Przyszedłszy, gdzie płynie Jordan,
Chrzest od Jana bierze sługi,
Obmywając nasze długi.

Tam stąd przez Ducha świętego
Na puszczę wiedzion, od złego
Aby był potwarcy kuszon,
Który w niczćm nie naruszon.

Poszcząc tedy dni czterdzieści,
Szatan mowi: Takie wieści
Są o Tobie, żeś Syn Boży;
Takli z kamienia chleb mnożyj.

Na co Pan: Nietylko Chlebem
Żyje człowiek, ale słowem,
Ktore z Bożych ust pochodzi,
To właśnie człowieka chłodzi.

Szatan wnet z Nim na wysoki
Ganek kościelny, tam skoki
W nadzieję straży anielskiej
Chce, by czynił Pan niebieski.

Który mu się i tam broni,
A jak przedtem pismem gromi:
Napisano: nie kuś Boga,
Bo tam więc gotowa trwoga.

Znowu szatan na wysoką
Wzniosł Go gorę, gdzie szeroką
Moc państw, krolestw ukazuje,
Dać za ukłon obiecuje.

Tam dopiero Pan surowie:
Pojdź precz, zdrajco, w świętem słowie
Boga, rzekł, chwalić kazano,
Samemu służyć podano.

A w tem szatan zwyciężony
Odszedł w swe piekielne strony,
Aniołowie przystąpili,
Panu, jak winni, służyli.

Panie, ktoryś w nędzy, w głodzie
Chciał być kuszon w ludzkim rodzie,
Iż mdłość wielka, ratuj, Boże,
Ktoż nam bez Ciebie pomoże?

Ty wszśm władasz, Tyś Hetmanem,
W niebie, w ziemi, w piekle Panem;
Znaj się do stworzenia Swego,
A broń od wszystkiego złego. Amen.


Żródło : "Zbiór pieśni nabożnych katolickich do użytku kościelnego i domowego" 182

czytane

Nuty z powyższego źródła.