+
Podczas nabożeństwa majowego w parafii niektóre pieśni wykonywane są tylko przez organy - wierni milkną w większości po 2 - 3 zwrotkach, co sądzą Państwo o śpiewaniu wtedy po łacinie? Bo skoro słychać tylko organy, to chyba nikomu nie będzie to przeszkadzać? Wypróbowałem to dziś i żadnych nieprzychylnych reakcji nie odnotowałem :) a po kilku razach może ktoś się tym zainteresuje i będzie okazja do "połowu?"
O salutaris Hostia
Quae caeli pandis ostium!
PS: oczywiście pytanie jest szersze i dotyczy wszystkich momentów, gdy widać "wzrost aktywnego uczestnictwa" ;)
Bardzo dobry pomysł. Spotkałem sie w ostatnią niedzielę ze antyfonę "Regina Coeli" spiewano w sasiedniej parafii najpierw po łacinie a dopiero potem było "Wesel sie Królowo miła". Im więcej linguae Latinae w Mszach tym lepiej dla Liturgii.
Póki co nie jest źle - tylko staruszek z upływem lat coraz mniej. Niestety nie ma ich kto zastępować przed Najśw. Sakramentem. Gdy ich zabraknie - kto przebłaga słuszny gniew Boży? :-[