Menu

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Pokaż wiadomości Menu

Wiadomości - Pius

#2
PIEŚŃ VI.

   1. Oto głos jasny powstaje, co ciemnościom wszyst-
kim łaje, i czujmy spać się już nie godzi, z nieba Zba-
wiciel przychodzi.
   2. Już myśl obudźmy z gnuśności, zranioną od nie-
czystości, oto nowe światło wschodzi, chcąc wszystko
znieść co nam szkodzi.
   3. Baranek z nieba jedyny, idzie nasze gładzić winy,
wszyscy odpust wołajmy, a łzami się zalewajmy.
   4. Że kiedy powtóre przyjdzie, gdy wszystek świat
strach obejdzie, nie karząc nas za złe sprawy, aby nas
bronił łaskawy.
   5. Cześć, chwała władza Ojcowi, i przedwiecznemu
Synowie, i z Duchem Świętym spółecznie, niechaj nie
ustanie wiecznie, Amen.

Za: Kantyczki, 1868
#3
PIEŚŃ V.

   1. Słowo z nieba pochodzące, od Ojca na świat pły-
nące, któryś prawie w końcu wieka, przybył ratować
człowieka.
   2. Oświeć dziś dusze w ciemności, spal je w ogniu
Twej miłości, by na głos przyjścia Twej chwały, co
najdalej uciekały.
   3. A w on czas, gdy na surowym, zasiędzie tronie
sądowym, wylewać gniew na złośliwe, wiodąc w nie-
bo sprawiedliwe.
   4. Niech wiecznej śmierci nie znamy, za to co Cię
tu gniewamy, raczej z Twemi wybranemi, daj nam żyć
czasy wiecznemi.
   5. Cześć, chwała, władza Ojcowi, i przedwiecznemu
Synowi, i z Duchem Świętym spółecznie, niechaj nie
ustanie wiecznie, Amen.

Za: Kantyczki, 1868
#5
PIEŚŃ III.

   1. Siérota ja mocny Boże bez Twojéj opieki, Jeżli
mnie ta nie wspomoże, siérotam na wieki, W Twojéj
ręce wszechmogącéj szczęścia mego losy, Który spu-
szczasz dla pragnącéj ziemi dészcz i rosy.
   2. Dajesz codzień jasność słońca i jego promienie,
I oświécasz przez miesiąca świetność, nocne cienie.
Temperujesz sam żywioły przeciwne na świecie, Nie-
bieskiemi rządzisz koły, i w zimie i lecie.
   3. Choć przysypiesz ziemię śniégiem, i zamrozisz
wody, Pomkniesz słońca szybkim biegiem, zginie śniég i
lody, Ciepłéj wiosny wracasz, przyjście odmianą wido-
czną, polom trawę, Drzewom liście sprawisz barwę roczną.
   4. Wydajesz korzyść niezmierną w życiu człowie-
kowi, Z kwiatków owoc, z kłosów ziarno, plenność
oraczowi, Płynie lato mlékiem, miodem, jesień w ob-
fitości, O jak jawnym są dowodem Twojéj Opatrzności.
   5. Szczodrobliwą Ty otwiérasz rękę dla stworzenia,
I nigdy jéj nie zawiérasz nam dla pocieszenia, Sy-
piesz manny, mnożysz chléb, dajesz wody w suszy,
Opatrujesz nam potrzeby dla ciała i duszy.
   6. Choć poglądasz z tak daleka z wysokiego nieba,
Przecie patrząc na człowieka, wiész czego mu trzeba,
Karmisz, poisz, przyodziewasz, i sam jesteś wszędzie,
Czego człeku nie dostaje, od Ciebie nabędzie.
   7. Twoje dary są w tym skutku, które myśl pożąda,
Człowiek pociechy w swym smutku od Ciebie wygląda,
Ty po wojnie pokój złoty, kiedy chcesz przywracasz,
Ty uśmiérzasz przykre słoty, w pogodę obracasz.
   8. Wodne ryby, leśne zwierzęta, i powietrzne pta-
stwo, Z twojéj ręki żer swój bierze, Swoją żyje pa-
stwą, Cokolwiek się tylko rusza i co w ziemi kryje,
W czemkolwiek jest żywa dusza, Twoją łaską żyje.
   9. Boże który wszystkie rzeczy rządzisz i sprawu-
jesz, Co mizerny stan człowieczy, żywisz opatrujesz,
I o mnie téż o mój Panie, wiedz z Twojéj litości, Miéj
opatrzność i staranie w życiu i w wieczności, Amen.

Za: Kantyczka, 1868
#6
PIEŚŃ XII.

   Chwalmy ten nieskończony, Sakrament wystawiony
Który Jezus tu zostawił nam dla obrony, Tu Jego
Krew i Ciało, dobrem wielkiem się stało, Gdy Go
godnie kto spożywa, da łask nie mało.
   Niech Cię chwaliud wierny, Boże pociech niezmier-
ny, W czasie wojny, głodu, moru, bądź miłosierny,
Błogosław prosim Ciebie, Z niebios najświętszy chle-
bie, Ach broń nas i zawsze ratuj, w każdéj potrzebie.
   Niech się z Tobą złączymy, gdy życia dokończymy,
Niech w Twych prośbach, skutku Twoich łask dozna-
jemy, W trzech osobach jedynego, Boga wszechmo-
cnego, Wychwalamy, wyznawamy, Pana wiecznego, A.

Za: Kantyczka, w Bochni, nakładem i drukiem Wawrzyńca Pisza, 1868
#7
PIEŚŃ XI.

   1. W Ciebie wierzę o mój Boże, Któż Ci wierząc
zbłądzić może? Tyś celem mojéj ufności, Tyś celem
mojéj miłości.
   2. Tyś nas stworzy, Tyś nas zbawił, Tyś nam
światłość łaski zjawił, Niechże Tobie człowiek wszel-
ki, da, cześć, chwałę, Boże wielki.
   3. Żal mi Boże, ach! zgrzészyłem, I na piekło za-
służyłem, Mniéj mię boli zguba moja, Ciężéj trapi
krzywda Twoja.
   4. Odpuść Boże już stanowię, Grzéchów więcéj nie
ponowię, Stokroć umrzeć raczéj wolę, Na grzéch ża-
den nie zezwolę.
   5. Już chcę chować przykazania, Dla Twego upo-
dobania, żyć i umrzeć pragnę w Tobie, Żeś jest do-
brym w samym sobie, Amen.

Za: Kantyczka, w Bochni, nakładem i drukiem Wawrzyńca Pisza, 1868
#8
PIEŚŃ VI.

   1. Idzie, idzie, Bóg wcielony, W Sakramencie uta-
jony, Poklęknawszy na kolana, Witajmy Pana.
   2. Idzie, idzie, Bóg prawdziwy, Idzie Sędzia spra-
wiedliwy, Poklęknawszy na kolana, Witajmy Pana.
   3. Idzie, idzie wszechmogący, Idzie Stwórca panu-
jący, Poklęknawszy na kolana, Witajmy Pana.
   4. Idzie, idzie światłość wieczna; Idzie ku nam moc
przedwieczna, Poklęknawszy na kolana, Witajmy Pana.
   5. Idziesz, idziesz miły Panie, A gdzie Majestat Twój
stanie? Poklęknawszy w koło społem, uderzmy czołem.

Za:Kantyczka, w Bochni, nakładem i drukiem Wawrzyńca Pisza, 1868
#9
PIEŚŃ II.

   1. Racz przybyć Duchu święty, W dobroci niepoję-
ty, Spuść promień Twej jasności.
   Przybądź Ojcze ubogich; Przyjdź Dawco darów dro-
gich, Przyjdź serdeczna światłości.
   2. Dzielny Pocieszycielu, Słodki Nawiédzicielu, Tyś
ochłodą w pragnieniu.
   W ciężkich pracach spocznienie, W upale zasłonie-
nie, Pociecha w utrapieniu.
   3. O najświętsza światłości, Napełnij serc wnętrzno-
ści, Twych wiernych z wysokości.
   Krom łaski Bóstwa Twego, w człowieku nic dobre-
go, Nic bez zwady i złości.
   4. Zmyj co jest plugawego, Pokrop co jest zeschłe-
go, Ulécz co jest rannego.
   Skłoń co nieużytego, Zagrzéj co jest oziembłego,
Nawróć co jest zdrożnego.
   5. Daj Twym w Ciebie wierzącym, Ufność w Tobie
kładącym, Siedmioraki dar Boski.
   Nagródź sprawy cnotliwe, Daj skonanie szczęśliwe,
Domieść wiecznéj radości, Amen.

Za: Kantyczka, w Bochni, nakładem i drukiem Wawrzyńca Pisza, 1868
#10
PIEŚŃ I.

   1. Przyjdź o Stwórco! Duchu Panie, Nawiedź dusz
naszych mieszkanie, Niech łaska Twoja wspomoże, Ser-
ca któreś stworzył Boże, Tyś Pocieszyciel nazwany,
Za dar od Boga zesłany, Tyś źródło, ogień, kochanie,
I duchowe pomazanie.
   2. Siedm darów są Twéj skarbnicy, Tyś palec Ojca
prawicy, Tyś obietnica Ojcowa, Wiernych języków
wymowa, Oświecaj zmysły światłością, Napełniaj ser-
ca miłością, A słabość ciała naszego, Utwierdź mocą
daru Twego.
   3. Znieś nieprzyjaciół i zwady, Daj pokój i zdrowe
rady, Niech znamy Twoją obronę, Oddal wszystko złe
na stronę, Przez Cię niech Ojca poznamy, Syna Jego
wyznawamy, I Ciebie Ducha świętego, Od obu pocho-
dzącego.
   4. Chwała Ojcu najwyższemu, Synowi zmartwych-
wstałemu, Z Duchem świętym niechaj będzie, Teraz i
na wieki wszędzie, Amen.

Za: Kantyczka, w Bochni, nakładem i drukiem Wawrzyńca Pisza, 1868
#11
PIEŚŃ VI.

   1. Wstał Chrystus zmartwych prawdziwie, Chociaż
śmierć poniósł zelżywie, Alleluja.
   2. Darmo straż grobu pilnuje, On się w grobie nie
znajduje, Alleluja!
   3. Gdy niewiasty szły lękliwe, W tém były tylko
troskliwe, Alleluja!
   4. Kto nam grobowiec odwali, Abyśmy Go namaza-
li, Alleluja!
   5. Lecz każda o jak stroskana, W grobie nie zna-
lazła Pana, Alleluja!
   6. Obecny Anioł w téj dobie, Rzecze iż Chrystus nie
w grobie, Alleluja!
   7. Nie zawiódł waszéj nadziei, Spieszcie ku Galilei,
Alleluja!
   8. I donieście uczniom Jego, Niech spieszą widzieć
żywego, Alleluja!
   9. Święćmy czule Chrześcianie, I my Boskie zmar-
twychwstanie, Alleluja!
   10. On zawsze na ludzkie plemię, I na naszą pa-
trzy ziemię, Alleluja!
   11. Stale trwajmy, w Jego wierze, Wypełniajmy
zawsze szczérze, Alleluja!
   12. Świętą Trójcę wyznawajmy, I tak Mu cześć od-
dawajmy, Alleluja! Alleluja! Amen.

Za: Kantyczki, w Bochni, nakładem i drukiem Wawrzyńca Pisza, 1868
#12
PIEŚŃ I.

   1. Alleluja Jezus żyje, Już go dłużéj grób nie kry-
je, W którym trzy dni spoczywał.
   2. Alleluja przezwyciężył, Jezus czarta, co nas wię-
ził, W téj haniebnéj niewoli.
   3. Alleluja złość zgromiona, A niewinność wynie-
siona, Odzyskała swe prawa.
   4. Alleluja tryumfuje prawda, a fałsz ustępuje, Zie-
mi oswobodzonéj.
   5. Alleluja zmartwychwstały, Jest zastawem wie-
cznéj chwały, którą krwawo wyjednał.
   6. Alleluja i my wiemy, Iż z swych grobów po-
wstaniemy, Jak nasz powstał Zbawiciel.
   7. Wdzięcznym sercem Alleluja, Zaśpiewajmy Alle-
luja, Zbawcy zmartwychwstałemu, Amen.

Za: Kantyczka, w Bochni, nakładem i drukiem Wawrzyńca Pisza, 1868
#13
PIEŚŃ XIII.

   1. Ach cóż ja to widzę w téj świata dolinie, Nie
mogę tego pojąć wcale, Źrenica ze łzami ledwie nie
wypłynie, Bojaźni mię trapią i żale. Patrząc na taki
przypadek nie mały, Jakiego żadne wieki nie widziały,
Który się dzisiaj widzieć daje.
   2. Jeżeli dziatki stracą kiedy ojca swego, W siéroc-
twie ponoszą strapienie, Cóż dopiéro gdy mi śmierć
wydarła tego, I w grobowe zagnał cienie, Który mi
życie i dobre dał mienie, Prócz tego z łaski obiecał
zbawienie, Ach serce się do bólu kraje.
   3. Jezusa mojego do grobu wegnały, Niewypowie-
dziane katowanie, Głogi, rózgi, bicze, co Ciało zora-
ły, I pięści: Zkąd wargi jak głownie, Krzyż oraz
gwoździe, które obie nogi, I ręce Jemu zdzirawiły
srodze, Zmęczony Ojcu oddał Ducha.
   4. Bolejąca Matka Najświętsza Marya, Pogrzeb z
Nikodemem sprawuje, Ciało skaléczone w tuwalnią
uwija, Śmierć Jego strasznie upłakuje, Jednego mając
Nim się cieszyć miała, Aż nad zamysły siérotą za-
stała, Gdy do grobu Syna włożyła.
   5. Jak tylko świat światem żadne jeszcze groby, Nie
miały w sobie takowego, W którym nie było czło-
wieczéj osoby, Ni żadnego członka chorego, Jerozo-
limski grób doczekał tego, Że przyjął Pana tak bar-
dzo zbitego, Że nie znać przez rany czy to człowiek.
   6. Owe delikatne Jezusowe ciało, Wszystką swą
ozdobę straciło, W Krwi własnéj skąpane strasznie
skorupiało, Gdzie który członek nie znać było, Rana
na ranie w Jezusowem Ciele, Jak gwiazd na niebie
tak téż i ran wiele, Nie widać w grobie tylko rany.
   7. O zła Synagogo i z przełożonymi, Gdzieżeś ty
rozum podziała, Żeś Jezusa Pana gwoźdźmi żelazne-
mi, Na krzyż srodze przybić kazała, Cóż ci ztąd przy-
szło, Żeś Pana zabiła, Jego niwinną Krwią się na-
syciła, Wiecznego za to przymrzesz głodu.
   8. On o tobie myślał, byś z Nim wiecznie żyła, A
tyś Mu myślała o śmierci, On chciał cię ocalić tyś
Mu podzieliła, Ciało w milionowe śmierci, Jużci spo-
czywa mój Zbawiciel w grobie, Ale pokoju w niebie
nie da tobie, I słusznie weźmiesz męki za męki.
   9. Lecz na cóż ja żydów tak surowo łaję, Że za-
mordowali Jezusa, Gdym ja gorszy z żydów sam się
z tém wyznaję, Ach w odpowiedzi będzie dusza, Jam
téj przyczyną śmiertelnéj roboty, Moje Jezusa zabiły
niecnoty, I w okropny grób wprowadziły.
   10. Ręce mi owisły jakby martwe były, Widząc
w Jezusa rękach rany, Które zadawano, aż się rwały
żyły, Wtenczas kiedy był ukrzyżowany, Moje to rę-
ce gdy niesłunie brały, Lud ból niesłusznie, komu
zadawały, Przybiły ręce Jezusowe.
   11. Jakoby osika drżą podemną nogi, Trwogą i stra-
chem przerażone, Gdy rozważam rany co miał Jezus
drogi, W nogach na wylot uczynione, Moje to nogi te
rany zrobiły, Które za grzéchy biegać skwapne były,
A do cnót się nie ruszyły.
   12. Płyną z oczu moich łez obfite zdroje, Spojrzaw-
szy do grobu Pańskiego, Jak ma zakrwawione Jezus
oczy swoje, I zapuchłe z bólu ciężkiego, Me oczy je-
mu źrenice zakrwawiły, Gdy chytrze, sprośnie, cie-
kawie patrzyły, Próżnością się świata karmiły.
   13. Język mi trętwieje, gdy widzę spieczony, Język
i usta Jezusowe, Krwią i plwocinami strasznie ze-
szpecone, Ztąd że me usta są gotowe, Do słów wste-
cznych i do złorzeczenia, Do słów zelżywych i do
pogorszenia, Zgoła język co chce mówi.
   14. Ledwie mi się z bólu nie rozstąpi głowa, U-
ważając Jezusa skronie, Które skaléczyła cierniowa
osnowa, Aż wiele kolców w mózgu tonie, Mojéj to
głowy złe myśli uwiły, Ten wieniec którym tysiąc ran
zrobiły, W najświętszej głowie Jezusowéj.
   15. Nad przebitym włócznią Jezusowym bokiem, Ser-
ce się kraje i truchleje, Z którego to boku to obfitym
potokiem, Krew się zmiészana w wodą leje, Me serce
Bogu serce przeorało, Gdy się od Stwórcy swego o-
derwało, Do stworzenia się przywiązało.
   16. Wszystek już martwieje, gdy Zbawicielowe,
Zbite ciało aż widać kości, Zranione, zszarpane, A
wszystko nie zdrowe, Żaden członek nie jest w ca-
łości, Megoć to ciała pieszczoty zrobiły, Zraniwszy
Pana do grobu włożyły, I kamieniem Go przywaliły.
   17. Toć wszystkke katownie krzyża okrutnego, I
śmierci Panu niewinnemu, Ja jestem przyczyną sam się
znam do tego, I ogłaszam światu całemu. Czego ja
godzien za takie czynienie, Pewnie trza w piekło iść
na potępienie, Ach lękam się takowéj kary.
   18. Przeto Cię mój Jezu w tym grobie leżący, Prze-
praszam za moje złe życie, Żałuję serdecznie z mi-
łości gorącéj, Łzy pokutne leję obficie, Przy tym po-
grzebie chcę zarzucić złe sprawy, Już Cię chcę ko-
chać mój Panie łaskawy, Odpuść winy, a daj zba-
wienie, Amen.

Za: Kantyczka, w Bochni, nakładem i drukiem Wawrzyńca Pisza, 1868
#14
PIEŚŃ XI.

   1. Już Cię żegnam mój najmilszy Synu Jezusie, Ser-
ca mego pociecho śliczny Chrystusie, Cóż ja pocznę u-
trapiona, Matka srodze zasmucona, Ciężką litością, Już
Cię Jezu pożegnuje, Miecz mis serce przenikuje, Gorz-
ką boleścią.
   2. Muszę smutna narzékać na te nowiny, Iże Jezus
najmilszy cierpi bez winy; Złośni żydzi Go imają, Po
drodze srodze smykają, Nielitościwie, Churmem z miasta
z nim bieżeli, W Cedronie Go uuurzyli, Niemiłościwie.
   3. O złośliwi żydowie, Co za przyczyna? Iżeście mi
pojęli mojego Syna. Zawiedli Go Annaszowi, Złośli-
wemu biskupowi, We czwartek w nocy, Tam Jezus
najmilszy zemdlał, Żyd Mu ciężki policzek dał, Ze
wszystkiéj mocy.
   4. Synaczkowi mojemu zły noclég dali, Do piwnicy
nieżądnéj, tak Go szturkali, Przedziwnie z Nim najgra-
wali, Z głowy, z brody, włosy rwali, Niemiłosiernie.
Tam Mu poszyjki dawali, Na twarz Jezusowi plwali,
Żydzi niewierni.
   5. Stanął przed Kajfaszem Syn mój jedyny, Złośni
żydzi na Niego szukali winy, Fałszywe świadki stawiali,
Na twarz Jezusowi plwali, Na wzgardę Jego, Miłosną
Twarz splugawili, Do Piłata prowadzili, Synaczka mego.
   6. Piłat Go niechciał sądzić bez winy, Nie mając na
Jezusa żadnéj przyczyny, Żydzi na Niego skarżyli, Łań-
cuch ciężki Nań włożyli, Na ramię Jego Herodowi był
posłany, Gdzie był P. Jezus wyśmiany, Od króla tego.
   7. Chciał król Heród, aby przed Nim cuda czynił,
Pokorny mój Synaczek nic mu nie mówi, Powrócił Go
zaś sędziemu, Wielce niesprawiedliwemu, Więźnia mi-
łego. Ze sukni Go obnażono, do słupa Go rzywiąza-
no, Synaczka mego.
   8. Ach! cóżeś tak zawinił Jezu kochany? Żeś po-
wrozami do słupa srodze związany; Już się kaci przy-
strajają, Ciebie Syna męczyć mają, O! wszak bez wi-
ny, Miotły, bicze przystrajają, Ciebie Jezu męczyć ma-
ją. A bez przyczyny.
   9. O już mój Synaczek od bólu mdleje, O jużci się
ze ślicznego ciała Krew leje, Mili ludzie świata tego,
oglądajcie Syna mego, Jak jest zemdlony, Poprzestań-
cie bić żydowie, Nie zawinił wam nic w słowie, Mój
Syn jedyny.
   10. O wciśli Mu ostre ciernie do głowy, O niesie
mój Synaczek wieniec cierniowy, Oczy Jego krew za-
léwa, Serce we mnie już omdléwa, Patrząc na Niego,
Jak On jest ciężko zraniony, Idą trwogi z każdéj stro-
ny, Na Syna mego.
   11. O jużeś od Piłata dekret wydany, Idzie na śmierć
okrutną Jezus kochany, Kto jest serca skruszonego,
Pójdź pomóż nieść krzyża Jego, Bo już zemdlony, Nie-
sie na swojem ramieniu, Żywot ludzkiemu plemieniu,
Mój Syn jedyny.
   12. Jabym Mu pomogła tego krzyża nieść, Gdybym
mogła przed żydy k'swemu Synu iść, Chociaż jestem
utrapiona, Na poły wszystka zemdlona, Ciężka żałoś-
cią, Gdyby mi rzecz można była, Radabym ja Mu ul-
żyła, W Jego boleści.
   13. O jak srodze wysoka góra Golgota, Na którą
idzie z krzyżem najmilsza siérota, Syn mój Jezus uko-
chany, Idzie z łotry porównany, Na śmierć okrutną,
Pójdę za Nim aż na miejsce, Ze pocieszy moje serce,
Mnie Matkę smutną.
   14. Gorzkiéj ciężkiéj boleści więcéj przybywa, Dro-
gą krwią mój Synaczek ziemię poléwa, Już nagiego
rozciągają, Ręce, nogi przybijają, Patrz duszo wszel-
ka, Wyciągali z stawów kości, Niemasz tu żadnéj li-
tości, Ach boleść wielka.
   15. Podniesiony już z krzyżem Syn mój wysoko, Przeni-
ka mi serce boleść głęboko, Wejrzyj Boże Ojcze z nieba,
Na boleść Twojego Syna, Ukrzyżowanego, Popatrz Ojcze
na boleści, Znosi ciężkie dolegliwości, Pokora Jego.
   16. O Jezu Synaczku mój, pociesz mię smutną, Pó-
ki nie potępisz śmierć srodze okrutną, Przemów sło-
wo z krzyża ku mnie, A ta mnie boleść ominie, Bom
zemdlona, Bo mi przyjdzie, umrzeć z Tobą, Pociesz
mnie już prawie zmarłą, Twem słowem świętem.
   17. Pomnij na to żem Cię gorliwie chowała, Na każ-
dy dzień gorąco się w Tobie kochała, Miłe członki
poranione, Uszy i usta wyschnione, Spragłe w gorz-
kości, Jakże Cię mam na krzyżu dojść, A w czem To-
bie Jezu pomódz, W Twéj boleści.
   18. O niestetyż, co dziś mdłości niechce mi ulżyć,
Gdybym mogła pod krzyżem co rychléj umrzéć, Myśla-
mi ku Jezusowi wzdychać, Od łez mych twarz mi nie-
usycha, Smutnéj siérocie, Nie słyszał ci tego żaden,
By kto takich męk był godzien, Żyjąc we cnocie.
   19. Płaczcie ze mną niebiosa, skały i ziemia, Płacz-
cie przy gorzkiéj śmierci mojego Syna, Płaczcie ze
mną i żywioły, Słońce, miesiąc, śliczne gwiazdy, i Anio-
łowie, Nie mogę z nikąd pociechy mieć, Muszę smut-
na pod krzyżem siąść, W méj ciężkiéj mdłości.
   20. Patrzcie wszystkie stworzenia na krzyż Jezusa,
Żałuj śmierci okrutnéj o wszelako dusza, Podejmował
śmierć dla zbawienia, Człowieczego pokolenia, Z wielk-
kiéj miłości: Niemam z nikąd pocieszenia, Ni żadnego
uléczenia, W jego boleści.
   21. Podajcie mi na moje kolana najmilsze ciało, Któ-
re z wielkiéj miłości, wszystko zsiniało, Cny Józefie, z
czynnym Nikodemem, Znajomkowie z moim Synem,
Starcowie święci, Nagródź wam Bóg waszą drogę,
Coście czynili, posługę z miłosnéj chęci.
   22. Ach cóż tak za za ręce nieuważne były, Co tak
śliczne ciało wszystko poraniły, To za Twoje dobro-
dziejstwa, Któreć czynił w różnych miejscach, Ludu
wszelkiemu, Małe członki poranione, Które były utru-
dzone, Służąc każdemu.
   23. O Gabryelu święty! gdzie są twoje słowa, Gdyś
mi mówił: iżem ja jest prawie zdrowa, Mówiłeś mi:
Łaskiś pełna, Jam teraz wszystka mizerna, Żalem stra-
piona. Patrząc na ciało święte, Które trzymam z krzy-
ża zdjęte, Srodze zmęczone.
   24. Wielkąś chwałę u ludzi mój Synu miéwał, Kie-
dy zimne umarłe, sam z grobu wskrzeszał, Ja do ko-
go się uciec mam, By Cię wskrzesił Boską mocą, Sy-
naczka mego, Żydy, któreś Ty miłował, By się Cie-
bie ulitował, Nie masz żadnego.
   25. Dziękujęć Boże Ojcze; smutna jedyna, Żeś mi
był dał takowego ślicznego Syna, Dziękujęć za ten
dar zacny. Żeś mi dał był Boże wieczny. Taką po-
ciechę. Byłeś mi dał zaśżeś mi wziął, W tyrańskich
rękach zaginął, Gdzież się ucieknę.
   26. Tobie się Boże Ojcze w ręce oddaję, Weźmij mię
z tego świata ze Synem moim, Niemam przyjaciół smutna
ona, Jedynego miłego Jana, Poleconego, Ja za matkę
Jemu dana, Żebym była pod obroną, Ucznia miłego.
   27. Bóg Cię żegnaj o Jezu mój Nazareński, Bóg
was żegnaj przesłodkie najmilsze członeczki, Ostatni raz
żem Cię miała, na swem łonie piastowała, Kropiąc
Cię łzami, Wzięto ciało z łona mego, Pójdźmy Janie
z miejsca tego, Ku grobu za nim.
   28. Bądź pozdrowiony geobie, wyryta skało, W któ-
rą mego Synaczka włożono ciało, Nie będę Go już wi-
działa, Leży kamień ciężka skała, Na grobie Jego,
Dokąd ku swéj śmierci nie przyjdę, Odżałować Go
módz nie będę, Synaczka mego.
   29. Przemknęło siedm mieczów przez moje serce,
Patrząc ja na Jezusa, jak cierpiał gorzce, Mogę pi-
sać słowa takie, Że był mój Syn ubogiéj matki, Z nie-
ba podany, Który cierpiał gorzkie męki, Za wszelaki
naród ludzki, Między pogany, Amen.

Za: Kantyczka, czyli zbiór najstarszych i najnowszych kolęd i pieśni kościelnych na cały rok, W Bochni. Nakładem Wawrzyńca Pisza, 1868
#15
HYMN.

Duszo moiá wspomni sobie
   Co Pan ćierpiał gwoli tobie,
   Iáko krwią spłynął w Ogroycu
   Modły czyniąc Bogu Oycu.
On do słupá przywiązany,
   Okrutnie był biczowany,
   Zá nas ćierpiał to káranie,
   Człowiek był zásłużył ná nie.
Zołnierze srodzy zbytkuią,
   Páná ćierniem koronuią,
   Trzćinę miásto berła dano,
   W szárłtną szátę ubrano.
IEZUSA ná śmierć zkázano,
   Rowno z Łotry poczytáno,
   Idźie Krzyżem obćiążony,
   Przymusza go lud szálony.
Znowu ćierpi ćięższe rány
   Do Krzyżá przynitowany,
   Bog mu przebil oszczep srogi
   Gwozdźie záś, ręce y nogi.
Pánno ktoraś oćieráła
   Krew z śiadłą Synowi z Ciáłá
   Spraw to że on z twey przyczyny
   Zetrze grzechow nászych winy.

Za: Zebranie Osobliwego Nabożeństwá Ná Vroczyste Swiętá Y Ná codźienne w rożnych potrzebách używánie, Warszawa, w Drukárni Oycow Scholarum Piarum, 1698
#16
Pieśń pokutna.
Na tę nótę, jak pieśń passyonalna: "Pozwól mi
Twe męki śpiewać."

1. Błogie są tego godziny,
    Komu odpuszczone są winy,
         Nie pamięta nieprawości
         Nieskończonej Bóg litości!
    Panie odpuść grzechy moje,
    Niekarz mię srworzenie Twoje,
         Według Twéj sprawiedliwości,
         Lecz w ojcowskiéj Twéj litości.

2. Często grzéchy popełniałem,
    Prawo święte przekraczałem,
         Nie pomnąc, że Bóg jest wszędzie,
         Że mię kiedyś sądzić będzie.
    Panie odpuść grzéchy moje, i t. d.

3. Oddaję się więc żałości,
    Za spełnione nieprawości,
         Ściśniona jest dusza moja,
         Bo ją mija łaska Twoja.
    Panie odpuść grzéchy moje, i t. d.

4. Pokój duszy utraciłem,
    Bowiem ciężko przewiniłem,
         Wzdychać teraz ciężko muszę,
         Bo grzéch smuci moją duszę.
    Panie odpuść grzéchy moje, i t. p.

5. W prochu się przed Tobą korzę,
    Czyż mi nie odpuścisz Boże?
         Za me grzéchy dziś żałuję,
         Poprawę Ci obiecuję.
    Panie odpuść grzéchy moje, i t. d.

6. Tron Twéj chwały opuściłeś,
    Na padoł ziemski zstąpiłeś.
         Byś zbawił zbłąkanego,
         Mnie syna marnotrawnego.
    Panie odpuść grzéchy moje, i t. d.

7. Magdalena, Jezu drogi!
    Łzami zlewa Twoje nogi,
         Grzechów swoich odpuszczenie,
         Pozyskuje i zbawienie.
    Panie odpuść grzéchy moje, i t. d.

8. Aniołowie się radują,
    Gdy grzésznicy opłakują
         Przęstępstwa swoje serdecznie,
         Aby nie zginęli wiecznie.
    Panie odpuść grzéchy moje, i t. d.

9. Poprawę obiecywałem,
    Słowa niedotrzymałem,
         Hołdując świata marnościom,
         Nie czyniąc tamę mym złościom.
    Panie odpuść grzéchy moje, i t. d.

10. Gdy dziś słyszę głos litości,
      Twojéj, bym porzucił złości.
          Nie zatwardzam serca mego,
          Lecz wołam do tronu Twego:
      Panie odpuść grzéchy moje, i t. d.

Za: Nabożeństwo w czasie odpustu jubileuszowego przez Ojca Świętego Piusa IX. pozwolonego, Lwów, 1851
#17
PIEŚŃ SZÓSTA.
O MĘCE PAŃSKIEJ.

Gdy wisi na krzyżu Pan i stwórca nieba, bę-
                    dąc ciężko zmęczony,
Woła, pragnę, że mu napoju potrzeba, by
                    człowiek był zbawiony,
      Z serca likworu wyciąga.
      Lecz żydowska złość przysięga,
             Dyzgusty wielkie czynić.

Gorzkiej żółci Panu, i z octem zmieszanej z
                    najgrawaniem podają,
Którą stwórca nieba pije niezmarszony, oni
                    się naśmiewają-
      Znosi wszystko dla człowieka,
      By go wieczna uszła męka,
             Którą przez grzech zasłużył.

Nowy affekt z krzyża Janowi oświadcza, matce
                    za syna dając,
Że się wypełniło pismo, światu głosi, z krzy-
                    ża głośno wołając,
      Umiera, na dół mu głowa
      Zwisła, przecież mówi słowa:
             Ojcze, ducha ć' oddaję.

Skały się padały, słońce się zaćmiło, BOGA
                    stwórcy żałuje,
Żywioły swą radość w smutek zamieniły, Jó-
                    zef ciało zdejmuje.
      A człowiek twardszy nad skały,
      Gdy go krwawe niezmiękczały
              Rany stwórcy swojego.

Odbiera MARYJA syna umarłego, na swym Go
                    składa łonie,
W białe prześcieradło już uwinionego, maścia-
                    mi skrapia skronie,
     Do grobu ciało zanosi,
     Łzami pogrzeb syna głosi
               Ledwie umierając.  Amen.

Za: Cuda i nabożeństwa wsławionego obrazu Pana Jezusa ukrzyżowanego, znajdującego się w kościele parafialnym milatyńskim, Lwów, 1830
#18
Udało się!  :D Zebrano całą kwotę, zatem projekt zostanie ufundowany. Teraz tylko czekać do czerwca, kiedy to planowane jest jego wydanie.  :)
Może teraz czas na Mioduszewskiego...?  ;D 
#19
4. Ofiarą Krwi Przymierza przywracasz wolność nam.
    Umacniasz słowem w wierze i leczysz z grzechów ran.

5. W zmaganiach codzienności Twym Ciałem karmisz nas.
    W rodzinach naszych gościsz, zbawienia dajesz czas.

6. Obecność Twa w świątyniach nadzieją krzepi nas.
    Ty możesz znów przemienić ciemności smutny czas.
#20
Dostępny jest tez spis treści. Niestety, ale nowy Siedlecki zniża się do poziomu "Abba Ojcze"... http://www.ksiazki.witkm.pl/files/spiewnik_koscielny_2015_spis.pdf  :o
#23
   1. Zdrowaś Maryja, śpiewajmy! - Zdrowaś Maryja, wołajmy! - O! Jezu
nad nami, - Prosimy ze łzami, zmiłuj się, zmiłuj!
   2. Łaski pełna, śpiewajmy, - Łaski pełna, wołajmy! - O! Jezu nad
nami i t. d.
   3. Pan z Tobą, śpiewajmy, - Pan z Tobą, wołajmy! - O! Jezu nad
nami i t. d.
   4. Błogosławionaś Ty, śpiewajmy, - Błogosławionaś Ty wołajmy! -
O Jezu nad nami i t. d.
   5. Miedzy niewiastami, śpiewajmy, -Miedzy niewiastami, wołajmy! - O Jezu nad
nami i t. d.
   6. Błogosławion, śpiewajmy, - Błogosławion, wołajmy! - O Jezu nad
nami i t. d.
   7. Owoc żywota, śpiewajmy, - Owoc żywota, wołajmy! - O Jezu nad
nami i t. d.
   8. Twojego Jezus, śpiewajmy, - Twojego Jezus, wołajmy! - O Jezu nad
nami i t. d.
   9. Święta Marya, śpiewajmy, - Święta Marya, wołajmy! - O Jezu nad
nami i t. d.
   10. Matko Boża, śpiewajmy, - Matko Boża, wołajmy! - O Jezu nad 
nami i t. d.
   11. Módl się za nami, śpiewajmy, - Módl się za nami, wołajmy! - O Jezu
nad nami i t. d.
   12. Grzesznymi, śpiewajmy, - Grzesznymi, wołajmy! - O Jezu nad
nami i t. d.
   13. Teraz i w godzinę, śpiewajmy, - Teraz i w godzinę, wołajmy! -
O Jezu nad nami i t. d.
   14. Śmierci naszéj, śpiewajmy, - Śmierci naszej, wołajmy! - O Jezu
nad nami i t. d.
   15. Amen, Jezus śpiewajmy, - Amen Jezus, wołajmy! - O Jezu nad
nami i t. d. Amen.

Za: Cantionale ecclesiasticum, Warszawa, 1870
#24
Wielki Boże! przed Twym tronem
Lud Polski z pokorą staje
I z czołem w ziemię schyloném
Hołd Ci wiernych serc oddaje.

Już nasze i przodków winy
Obmyte płaczem rzewliwym,
Myśmy Piasta Twego syny,
Bądź nam Ojcem litościwym.

Racz wspomnieć na Mieczysława,
On błędne skruszył bałwany
I schylonemi kolany
Święte Twoje przyjął prawa.

Wnukowie jego, o Panie!
Obszernym krajem władali;
Gdzież ich dzielne panowanie
Od brzegów Dniepru do Sali?

Tobie pierwszy z Jagiellony
W skruszonego serca darze
Bratnie Litey miliony
Przed święte przywiódł ołtarze.

Odtąd złączone dwa ludy
Dzieliły losów koleje,
Zwycięztwa, klęski i trudy,
W Tobie swe mając nadzieje.

Już złożonéj w ciemnym grobie
Powróciłeś iskrę życia;
Daj dzisiaj w całéj ozdobie
Ujrzeć blask dawnego bycia.

Błogosław, Boże, krajowi,
Panom w radzie, wojsku w boju!
Dozwól Twojemu ludowi
W nieprzerwanym żyć pokoju.

Mnóż nasze żniwa i trzody,
Spuszczaj rosy pożądane,
Chowaj od wszelkiéj przygody
Dzieci nasze ukochane.

Z ostatniéj chwili zbliżeniem
Daj wiernym w Twoim zakonie,
Z czystém sercem i sumieniem
Usnąć słodko na Twém łonie.

Amen.

Za: Ołtarzyk polski katolickiego nabożeństwa zawierający najużywańsze modlitwy, pieśni i rozmyślania, Grudziądz, 1883
#25
O Przenajświętszy Ojcze nasz na niebie!
Wesprzyj nas łaską swą w każdéj potrzebie,
Bo w Tobie mają ufanie biedacy,
               Błogosław pracy!

Odwracaj od nas, Boże, głód straszliwy,
A urodzajem poszczęść nasze niwy,
Niechaj twój rolnik nie zazna niedoli,
                Błogosław roli!

Nie karz nas, Panie, deszczami zbytniemi,
Ni zbytnim żarem nie wysuszaj ziemi,
Daj nam czas dobry i w zimie i w lecie,
                Błogosław kmiecie!

Niech w naszych chatach mieszka święta zgoda,
Niech je omija ogień, zła przygoda,
A daj nam poznać pożytek oświaty,
                Błogosław chaty!

Nie daj nam, Panie, upadku w oborze,
Niechaj zarazy omijają zboże,
A biednych ludzi omijają troski,
                Błogosław wioski!

Tym, co nas często ratują w potrzebie,
Dobrym dziedzicom daj pomoc od Siebie,
Zléj swą opiekę na łąki i bory,
                Błogosław dwory!

Spraw, Panie, byśmy kochali się wszyscy,
Bogaci, biedni i wielcy i niscy,
Od nienawiści ochroń nas pobudek,
                Błogosław ludek!

Niech każdy człowiek wielbi Imię Twoje,
Do łask nam Swoich otwieraj podwoje!
Ty duszo moja od nocy do rana
                Błogosław Pana! Amen.

Za: Ołtarzyk polski katolickiego nabożeństwa zawierający najużywańsze modlitwy, pieśni i rozmyślania, Grudziądz, 1883