1. Tron Twój ujrzałem z daleka, Panie chwał!
W kraj ten wspaniały chętnie bym odejść chciał,
by życie pełne biedy i męki
włożyć już Stwórco, do Twojej ręki.
2. Co za dostojność duch mój oglądać mógł!
Swej łaski hojność wszechmocny zjawił Bóg;
rad bym już dzisiaj, drogi mój Panie,
miał w Twych przybytkach błogie mieszkanie.
3. Grzech we mnie jeszcze, do ziemi jeszcze lgnę,
Duch Twój na szczęście mi odkrył prawdę Tę.
Nie dosyć jeszcze z wad oczyszczony,
nie dosyć z Tobą duch mój złączony.
4. Jam już zbawiony! Nie trwoży mnie już nic.
W jasności onej oglądam blask Twych lic.
Pocierpię tylko jeszcze niewiele,
a błogość wieczną z Tobą podzielę.
5. Tak się raduję, żem ujżał miasto cne,
tam ulatuje, tam wiecznie dążyć chcę.
Dopóki stopy po ziemi kroczą,
tych ulic jasnych nie spuszczę z oczu.