A cóż to za dziecię? Wszakże Go widzicie:
Patrzcież pilnie i usilnie, jakie to powicie.
Pan to jest nad pany, dziś z nieba zesłany,
Pan wysoki, spieszcie kroki, wszakże się dowiecie.
A byćże to może, czy Pańskie to łoże?
W tym żłóbeczku, na sianeczku, leżysz mocny Boże.
Zimno członki ściska, z ocząt łzy wyciska:
Któż Panięciu, któż Dziecięciu płakać nie pomoże?
Tak to Majestacie, mieścisz się w tej chacie:
Wszechmocnego, Niezmiernego, w ludzkiej kryjesz szacie.
W pieluszki krępuje matka i całuje:
Związanego, złożonego, otóż Pana macie.
Cóż to za przyczyna, pociecho jedyna;
Że w posturze i w figurze, stawiasz ziemi, Syna?
Miłość to sprawiła, ze uczłowieczyła
Boga mego, nie przę tego: że przyczyną wina.
Toć miłość miłością, łaskawość wdzięcznością
Kompensować i wetować, jest samą słusznością.
Pokłon uniżony, przyjmij Utajony
W ludzkim ciele, już się ściele człek z uniżonością.
Całujem rączęta, które grzechów pęta
Pozrywały, potargały, skąd nam wolność święta.
Największy szacunek, serca w podarunek,
Dobywamy i składamy pod Twoje nożęta.
Tekst według rękopisu karmelitańskiego z XVIII-go wieku (http://spiewnik.katolicy.net/index.php?topic=1248.0) (Ch 251, nr 215, str. 299-301)
215. Rotuła nowo skomponowána. A° 1722
A cóż to za dziecię?
Wszakże Go widzicie,
patrzcież pilnie i usilnie,
co to za powicie.
Pan to jest nad pany,
Bóg z nieba zesłany,
Pan wysoki, spieszcie kroki,
wszakże się dowiecie.
A byćże to może,
czy Pańskież to łoże?
W tym żłobeczku, na sianeczku,
leżysz mocny Boże.
Zimno członki ściska,
z ocząt łzy wyciska,
któż Panięciu, kto Dziecięciu
płakać nie pomoże?
Jakże majestacie,
mieścisz się w tej chacie,
Wszechmocnego, Niezmiernego,
w ludzkiej kryjesz szacie?
W pieluszki krępuje
Matka i całuje,
związanego, złożonego,
otóż Pana macie.
Cóż to za przyczyna,
pociecho jedyna,
że w posturze i w figurze
stawiasz ziemi, Syna?
Miłość to sprawiła,
że uczłowieczyła
Boga mego, nie prę tego,
że przyczyną wina.
Toć miłość miłością,
łaskawość wdzięcznością,
kompensować i wetować
jest samą słusznością.
Przystęp uniżony
przyjmij utajony
w ludzkim ciele, już się ściele
człek z uniżonością.
Całujem rączęta,
które grzechu pęta
pozrywały, potargały,
stąd nam wolność święta.
Największy szacunek,
serca w podarunek
dobywamy i składamy
pod Twoje nożęta. Amen.
Melodia według rękopisu karmelitańskiego z XVIII-go wieku Ch 251 (http://spiewnik.katolicy.net/index.php?topic=1248.0)
Melodia wg: Pastorałki i kolędy z melodyjami ... przez X. M. M. M. zebrane (http://spiewnik.katolicy.net/nasze_spiewniki_i_inne_zrodla_piesni/pastoralki_i_koledy_z_melodyjami_przez_x_m_m_m_zebrane-t673.0.html)