Śpiewnik Pelpliński (http://spiewnik.katolicy.net/nasze_spiewniki_i_inne_zrodla_piesni/spiewnik_pelplinski_vel_keller-t2605.0.html)
O Ś. MIKOŁAJU BISKUPIE.
Pieśń IV.
(PODCZAS MOROWEGO POWIETRZA W 1653 I 1654 R.)
Kochany Bogu święty Mikołaju,
Dziedzicu wieczny niebieskiego raju,
Uproś nam zdrowie u zagniewanego
Boga naszego.
Twéj parafii broń od morowego
Powietrza, jakoś począł niebieskiego
Oka nie zmrużaj, gdy śmierć nędzne trupy
Zwłóczy do kupy.
Źle o nas wszystkich! Dusz naszych wodzowie
Zapowietrzeni już mrą kapłanowie;
Nie słychać dzwonów, zawarte kościoły,
Pustkami szkoły.
W miastach na koło już nie masz zdrowego
Człeka, co zarwał jadu morowego,
Tylko twój kościół mija zła choroba,
Śmierć i żałoba.
U sąsiad dziatki w kolebkach igrają,
A co śmierć, jeszcze chudziątka nie znają,
Płaczą do piersi; ale jad wyssawszy
Mrą z rąk wypadłszy.
Płacze mąż żony, że w boleściach jęczy,
Wrzód ją morowy rozpala i dręczy;
Czeladnik strasznie stęka, głowę wznosi,
Ratunku prosi.
Brat brata swego nie może ratować,
Choćby chciał, ale ani obżałować;
Żałośnie na się w budach poglądają,
Śmierci czekają.
Ciała po polach leżą, a żadnego
Grabarza nie masz, coby psa głodnego
Odegnał od nich, albo schował w grobie
O nocnéj dobie.
Jeszcze w twéj wiosce nikt się nie morduje
Straszną morówką; o milę choruje
Chociaż co żywo, choć gęsty trup leci
Na nasze śmieci.
Twoja to łaska, Mikołaju święty,
Sprawuje, że śmierć mając łuk napięty
I nałożony strzałami, nas mija,
Sąsiad zabija.
Już wiele dosyć śmierć się nasyciła,
Już dosyć trupów pod ziemię wepchnęła,
Już i sąsiedzi złość swą wyznawają,
Łaski czekają.
Aby w kościele za małe karanie
Podziękowali, i takie śpiewanie
Zaczęli: Słusznie Bóg karze grzesznego
Za złości jego.
Najświętsza Panno z świętym Mikołajem!
Na nas i na nich patrzcie, mówiąc wzajem:
Już nam Twój dosyć, Jezu litościwy,
Gniew sprawiedliwy!
O wierze dosyć! bo grabarze sami
Już sił nie mają wybierać rydlami
Żałosne groby; przeto, Jezu drogi,
Już nie bądź srogi. Amen.