O duszo prawowierna upadnij na kolana,
Rozmyślaj nabożnie miłość Chrystusa Pana.
Wspomnij na gorzką mękę, którą z wielkiej miłości
Ucierpiał na srogim krzyżu za twoje złości.
Przyszedł z nieba na ziemię, narodził się z Maryi;
Potem między łotry umarł na Kalwaryi.
Ażeby Przedwiecznemu dosyć uczynił Ojcu,
Za ciebie się krwawym potem zalał w Ogrojcu.
Patrz, jak srodze zmęczony, zbity, rózgami ścięty,
Na krzyżu w cierniowym wieńcu wisi rozpięty.
Od stopy krwią zbroczony, siny, cały nie zdrowy,
Wszystko ciało jedną raną, aże do głowy.
Do krzyża okrutnego ręce, nogi przykute,
A najświętsze serce Jego włócznią rozprute.
Patrz, jak wiele kosztuje zbawienie twojej duszy;
Przetoż niech się serce twoje od żalu kruszy.
Gdy Jezus ze wszystkich ran krew strumieniami leje
Grzeszniku, niech oko twoje we łzach topnieje.
Już tak dobrego Pana z całego serca miłuj,
A grzechami twemi nigdy więcej nie krzyżuj.
Jezu, miłości nasza, za nas ukrzyżowany,
Prosimy przez gorzką mękę, przez Twoje rany:
Odpuść nam nasze winy, daj się kochać serdecznie,
A po śmierci z Tobą w niebie królować wiecznie.
K.K.