Otóż nam tu śmierć dowodzi,
Jak marność cały świat,
A gdy każdy z niego zchodzi,
Jak żałosny to rozbrat!
Choćby człowiek wszystko miał,
Coby kolwiek tylko chciał,
Wszystko mu to śmierć odbiera,
Zdrowie, życie mu wydziera, zdrowie, życie mu wydziera.
Tu na marach mamy ciało,
Co dotąd ożywiał duch,
Co przed kilku dniami miało
W sobie życie, siłę ruch;
Już tu dzisiaj jako pień,
Ztwardłe, znikłe jako cień;
Duch jak więzień wypuszczony
Już wyleciał w inne strony, już wyleciał w inne strony.
Żono (Mężu) i krewni życzliwi,
Nie trwóżcie się nademną,
Niech was Pan Bóg uszczęśliwi
Tu mocą i łaską Swą;
Naśladujesz Świętych cnót,
Bo ja tylko idę wprzód,
Za mną, także wy przyjdziecie,
Ale kiedy? ... to nie wiecie, ale kiedy? ... to nie wiecie.
Dziatki, które mnie kochacie,
Wiem, że żałujecie mię,
Ojca swego (matki waszej) już nie macie,
Bóg mnie powołał do Się.
Któż wam otrze z oczu łzy?
Któż w przykrościach pocieszy?
Któż pomoże i w potrzebie?
Ach, jest Ojciec dobry w niebie, ach, jest Ojciec dobry w niebie.
Ten to Ojciec, który ptakom
Daje pokarm, żywi je,
Daje pokarm i robakom,
Ten o was sierotach wie;
Ten was kocha, o was dba,
I uciski wasze zna,
Tego Ojca wy kochajcie,
Jemu się wcale oddajcie, Jemu się wcale oddajcie.
Dziatki to was jeszcze proszę,
Miłujcie się w każdy czas,
Niech tę radość w grób odnoszę:
Że w zgodzie opuszczam was.
Pochodzicie z jednej krwi,
Każde tegoż Boga czci
Jednem sercem wychowani
I pod jednem piastowani, i pod jednem piastowani.
Ach mój Boże miłosierny,
Tyś nam Twoje słowo dal,
Że Twój każdy sługa wierny,
Miejsce z Tobą będzie miał;
Dajże, dobry Panie, daj
Wnijść w rozkoszy wiecznej Raj.
Niech mi się najsłodszy Panie,
Według słowa Twego stanie, według słowa Twego stanie.
A my ludzie skazitelni,
Niech nas uczy ten to trup:
Żeśmy grzeszni i śmiertelni,
Że nam oczy staną w słup;
Że nas czeka równy los,
Że nam zabrzmi w uszach głos:
"Idź przed tron Boga Sędziego,
Oddaj liczbę życia swego."
Nakładem Józefa Miecznika w Częstochowie.
Drukarnia T. Nagłowskiego w Częstochowie.
Funkcjonuje również wariant z refrenem:
Odchodzisz od nas w żałoby czas,
ciemna mogiła rozłączyła nas.
Fragment nagrania:
http://wsm.serpent.pl/sklep/albumik.php,alb_id,29963,Jest-Drabina-Do-Nieba---cz%EA%B6%E6-druga-%28pie%B6ni-%BFa%B3obne-i-za-dus,Various
http://spiewnik.katolicy.net/index.php?topic=4908.0 nieco inna wersja (O jakże nam śmierć dowodzi)
Ma ktoś nuty do tej pieśni?