Przedwieczne Słowo wcielone! * Pragnie serce ukorzone
Wielbić święte Imię Twoje, * Daj na pomoc łaskę Twoję.
Wy, którzy w niebie mieszkacie, * Bądź na ziemi usiadacie,
Bądź pod ziemią, na kolana * Padajcie ze mną przed Pana.
Świat z Bogiem nie trzyma zgody, * Stąd powietrza, wojny, głody,
Stąd wszechmocna ręka mściwa * Miecz ostry, piekła dobywa.
A ja grzesznik zatrwożony, * Dokąd ujdę dla ochrony?
Imię, Jezu, Twoje, Panie, * Niechaj mi się twierdzą stanie.
Idzie czas, płyną godziny, * Ja grzeszny przyczyniam winy;
Dusza grzechami zraniona, * W boleściach ciężkich ściśniona.
Śmierć zegar życia piastuje, * Że docieka, ukazuje;
Imię Twe olej wylany, * Ty lecz Jezu, duszne rany.
Gdy chcę, Jezu mój łaskawy, * Powstać z grzechów do poprawy,
Trudni mnie czart, świat i ciało; * Powstań, Jezu, moja chwało!
Tarczą mnie Twego Imienia * Założ, bym bez odrażania
Zwyciężywszy ich postrzały * Mógł oddawać Tobie chwały.
Złe chciwości, myśli chciwe, * Żądze cnocie nieżyczliwe,
I cokolwiek ma świat złego, * Ciśnie się do serca mego.
Rozgrom, Jezu, najezdniki, * Serca mego gwałtowniki;
Pieczętuj Imieniem Swojem, * Niech zostawa domem Twoim.
Niech kto chce skarby gromadzi, * Niech zysk na rozumie sadzi,
Niech ufa w siłę, w godności, * Albo w ludzkiej życzliwości.
Moja w zdrowiu i w chorobie, * W smutnej i wesołej dobie
Ufność, Jezu w Twem Imieniu, * Niech nie będę w zawstydzeniu.
Jezu, Zbawicielu drogi! * Gdy śmiertelne przyjdą trwogi,
Kiedy wzrok oczu ślepieje, * Kiedy słuch uszu zwątleje.
Gdy nie będzie mógł w niemocy * Język wzywać Twej pomocy;
Wtenczas, Jezu, Imię, Twoje, * Niech ratuje duszę moję.
Oto, Jezu, usta moje * Wychwalały Imię Twoje;
Wiem, że chwała z ust grzesznego * Nie jest godna Pana mego.
Lecz Ty godzien, by Twej chwały * Żadne usta nie milczały;
Niechże za mnie chwalą Ciebie * Królujący Z Tobą w niebie. Amen.
Śpiewnik Kościelny. Wydanie trzecie.
Poznań 1894. Nakładem Księgarni Katolickiej.