Gdy noc w ponure świat obleka cienie
I uroczyste panuje milczenie,
Niechaj z ust naszych o niebo uderza
Cześć Kazimierza.
On w nocy, w ciszy wznosił nieba chwałę,
On serce, duszę, on życie swe całe
Bogu w najczystszej położył w ofierze,
Służył Mu szczerze.
A ponętami świata nieolśniony,
Wyższy nad rozkosz, nad świętość korony,
Odszedł, nad ciałem zwycięzca waleczny,
W kraj chwały wiecznej.
Albowiem wolał paść śmierci ofiarą,
Niźli się skalać najmniejszą przywarą;
I tak wziął palmę i wieniec wesela
Z rąk Zbawiciela.
Cześć przeto, chwała Bogu Najwyższemu,
Ojcu, Synowi, Duchowi Świętemu,
Co w nierozdzielnej trzech osób jedności
Słynie w wieczności. Amen.
Pelplin, 1871. Nr. 764