Śpiew Kościelny - forum o tradycyjnych pieśniach kościelnych i chorale gregoriańskim

Tradycyjne śpiewanie => Śpiewnik kościelny => Pieśni własne o Świętych => Wątek zaczęty przez: marian7 w 19-11-2009, 22:09:09

Tytuł: Katarzyna, św.: Ciebie wielbimy, święta Katarzyno
Wiadomość wysłana przez: marian7 w 19-11-2009, 22:09:09
Ciebie wielbimy, święta Katarzyno,
By twą się cieszyć za nami przyczyną;
    Gdy rozważamy wielkie twoje cnoty,
    Uproś nam do ich pełnienia ochoty.

Tak żywą wiarą tyś była przejęta,
Że cię nie straszy sędzi złość zacięta;
    Pogańscy mędrcy na cię nastawieni
    Twą się mądrością widzą zwyciężeni.

Gdy się swych błędów chętnie wyrzekają,
Z tobą Chrystusa mężnie wyznawają;
    Cesarz Maxymin gniewem uniesiony
    Wrzucić ich kazał na stos rozpalony.

Lecz ogniem żaden z nich nie został tknięty,
Bo za miłości w sercach ogień święty,
    Któryś wymową twoją zapaliła,
    Ręka ich Boska wszystkich ocaliła.

Sam cesarz tedy zwieść cię usiłuje,
A gdy pochlebstwem nic nie dokazuje,
    Gdy też i chłosty widzi być daremne,
    Wtrącić cię każe we więzienie ciemne.

Lecz tu ciemności żadnej nie doznajesz,
Tu i potrzebny pokarm też dostajesz
    Przez dni dwanaście z Boskiej Opatrzności,
    Byś innych wiodła do nieba światłości.

Tu cię nawiedza z Porfyrym królowa,
Ich przekonywa mądra twa wymowa,
    I wnet was łączy jedna święta wiara,
    Wspólna też Bogu z was krwawa ofiara.

Ztąd wyprowadzić cesarz rozkazuje,
Ręka katowska już koło gotuje,
    Którem roztrzaskać ma twe czyste ciało,
    Gdyby mu się już zwieść cię nie udało.

Skoroś męczeńską machinę ujrzała,
Takeś klęknąwszy do Boga wołała:
    Panie! moc pokaż Twojego ramienia,
    Zniszcz to narzędzie w cześć Twego Imienia!

W tem pękło koło, kawały pryskają,
Rany niewiernej gromadzie zadają;
    Drudzy cud widząc z wiarą o chrzest proszą
    I wnet męczeńską koronę odnoszą.

Inną woęc śmierć ci złość już obmyśliła,
A tyś się przed nią jeszcze tak modliła:
    O dobry Jezu! wysłuchaj każdego,
    Kto na mnie wspomnie w czas konania swego.

Gdyś pod katowski miecz głowę podała,
Nie krew zwyczajna, krew z mlekiem się lała;
    A ciało święte Anieli zabrali
    I na Synai górze pochowali.

I nieustannie dotąd na twym grobie
Bóg pokazuje, jak cię ceni Sobie,
    Wonny olejek gdy płynie z twych kości,
    Co wszelkich chorób uśmierza przykrości.

Jak ztąd ma ciało pewne uzdrowienie,
Tak niechaj twoje w niebie przyczynienie
    Schorzałej duszy naszej rany koi,
    W łaski ją Boskiej sukienkę przystroi.

Uproś nam stałość w świętej naszej wierze,
Niech chętnie Bogu składamy w ofierze,
    Za twym przykładem wielbiąc Jego wolą,
    Nasze krzyżyki i wszelką niedolą.

A gdy nadejdzie godzina konania,
Niech się ostatnie twe spełnią błagania;
    Uproś nam łaski Jezusa w tej chwili,
Byśmy na wieki z tobą Go chwalili. Amen.

Pelplin, 1871. Nr. 793