Jan Kochanowski
"Psałterz Dawidów"
PSALM 53
Dixit insipiens in corde suo: non est Deus
Głupi mówi w sercu swoim:
"Nie masz Boga, przecz się boim?"
W tymże cnota zgasła błędzie,
A nierządu pełno wszędzie.
Pan z niebieskich wysokości
Pojźrzał na ziemskie niskości:
Był li by gdzie rozum cały
Albo kto na Boga dbały.
Nie mógł ujźrzeć i jednego,
Tak się wszyscy jęli złego;
Wszyscy Boga zapomnieli,
Dosyć by się sprzysiąc mieli.
Tedy się już nie uznają,
Którzy w złościach rozkosz mają,
Którzy brzuchy swe niezmierne
Tuczą jedząc ludzi wierne?
Nigdy nie wzywali Boga,
Przeto przyjdzie na nie trwoga:
Choć nie będzie nic strasznego,
Będą się bać cienia swego.
Pan niebieskich wysokości
Zetrze ich przeklęte kości;
Będą wstydem ogarnieni,
Bo u Pana są wzgardzeni.
Gdzież to ta pożądna zorza
Wyniknęła rychło z morza,
Gdy też nas z ciężkiej niewoli
Pan nasz i Bóg nasz wyzwoli!
Franciszek Karpiński
PSALM LII
Dixit insipiens in corde suo
Ten Psalm mało co odmieniwszy, jak jest wyżey Psalm Dawida 13. śpiewany bywał przy trąbach i inszych instrumentach; przypiski tedy do niego przy tamtym znaleźć można.
Głupi myślił: „Nie masz Boga.”
Zepsuła się wszelka droga,
Złość wszystkiemi wchodzi wroty,
I nikt nie chce pełnić cnoty.
Pan z niebieskiey swojey góry
Spoyrzał na ludzi, czy który
Znaydzie się z rozumem całym,
I na Boga swego dbałym.
Nie mógł znaleźć, by jednego;
Tak się wszyscy jęli złego.
Wszyscy się nieczynni stali,
Jak gdyby się pozmawiali.
Tedyż się już nie uznają,
Którzy w złościach roskosz mają?
Którzy lud mojey owczaernie,
Jak chleb pragną poźrzeć marnie?
Nigdy nie wzywali Boga,
Przeto przyydzie na nie trwoga;
Choć nie będzie nic strasznego,
Ulękną się cienia swego.
Tych, co Pana zapomnieli,
Ludziom się podobać chciali,
Zmięsza ich, zetrze ich kości,
Wzgardzi ich Bóg z wysokości.
Kiedyż wśrzód Syońskiey sienie
Wyydzie Jakóba zbawienie?
Bóg nas dobędzie z topieli,
Izrael się rozweseli.