Zmiłuj się, Chryste!
Ze wszystkiej nędzy ziemskiego żywota,
Z ucisków wnętrznych zgnębionego ducha,
Do Ciebie, Chryste, rwie się ma tęsknota,
Do Ciebie z głębi nius narzekanie:
Zmiłuj się, Panie!
Jam dziś bezsilny, z ust mych płynie skarga,
W serce nie weszła kojąca otucha -
Boleść mną władnie i siły me targa,
Wsmętku duch oprzeć nie jest się dziś w stanie:
Zmiłuj się, Panie!
Napróżno tłumię uczuć rzewną mowę,
Przędza mych myśli rwie się nazbyt krucha -
Boleść odjęła mi życia połowę -
Więc z piersi płynie bezgrauiczne łkanie:
Zmiłuj się, Panie!
Lecz idzie pokój: z Twego, Chryste, tronu
Płynie głos cichy do duszy znękanej:
,,O pójdźcie do mnie wy, co pracujecie,
Ja was ochłodzę w dniach życia i zgonu,
Balsam pokoju wleję w wasze rany
I dam wam w bolach żelazne wytrwanie"....
Dzięki Ci, Panie!
za: Pamiątka Diecezjalnego Kongresu Eucharystycznego odbytego w Siedlcach 28, 29 i 30 czerwca 1929 r. : modlitwy i pieśni adoracyjne, Siedlce 1929, s. 56n.
Czyli w latach `20 jeszcze poezja kościelna dobrze się miała.