Pomóżcie proszę Was. Na ostatnim pogrzebie organista na mszy pogrzebowej śpiewał piękną pieśń, nie pamiętam początku słów, ani też refrenu.Zapamiętałem słowa coś - leżałaś trzymając w reku/rękach czarny krzyż. Ciągle było miałaś, żyłaś, itd, czyli pieśń o kobiecie, matce. Każdy był bardzo wzruszony po tej pieśni, nie słyszałem nigdy wcześniej jej. Błagam pomocy, może ktoś wie, tytuł, słowa.
Nie kojarzę takiej pieśni, może ktoś? - jednak zawsze warto rozważyć sprawdzenie u źródeł - tj. u organisty :)