mel. ,,Kto się w opiekę", ,,Cześć Tobie naszej krainy Patronie"
ŚWIĘTY WINCENTY, Polaków Patronie * Módl się za nami tam w górnym Syjonie!
Uproś nam, uproś ducha pobożności * I ducha męstwa, zgody i miłości.
2. Boże wysłuchaj modlitwę świętego * Patrona całej Polski, Wincentego
I daj natchnienie ludowi polskiemu * Podnieś w nim ducha ku wszemu dobremu.
3. Bo dawniej kmiecie pobożniejsi byli * Skoro z ich rodzin święci wychodzili
Ongi kmieć polski był pilny, pobożny * Nie znał pijaństwa, w domu był zamożny
4. Ksiądz go nauczał w domu i w kościele, * Król z panem byli jego przyjaciele;
A królewicze, choć z złotą koroną * Byli dla sierot i dla wdów obroną.
5. I pańskie dzieci, choć w innej odzieży * Były jak bracia dla wiejskiej młodzieży;
Król, pan i kmiotek mieli jedną wiarę * W jednym ołtarzu najświętszą ofiarę.
6. Jedną ojczyznę i jedno zbawienie * A na cmentarzu wieczne odpocznienie
Pan z kmieciem zawsze szczerze się witali * Gdy się we dworze lub w polu spotkali.
7. Kiedy wesoło, to się radowali * A kiedy smutek to razem płakali;
Razem bywali co dzień lub w niedzielę * Na nabożeństwie w pobliskim kościele
8. I razem pieśni ojczyste śpiewali * I razem Boga o szczęście błagali
Gdy kmieć podupadł, pan mu rękę podał * Gdy pan był w biedzie, kmieć mu rady dodał.
9. A nigdy biedni z głodu nie ginęli * Biednego wszyscy do domu przyjęli;
Królowe, panny i króle z paniami * Bywali nieraz dla kmieci kumami.
10. I chłopki panom dziateczki trzymali * Do Chrztu Świętego, gdy tego żądali
Jak ojciec z dziećmi, tak i pan gromady * Żyli po wiskach bez gniewu i zdrady.
11. A król był dla nich ojcem dobrotliwym * Więc cały naród zawsze był szczęśliwym
Wtedy Stobnica, drobniutka wioszczyna * Wydała na świat pobożnego syna
12. Z matki chłopianki, a z ojca rolnika * Wyszedł Wincenty z niskiego kącika;
Potem porzucił swą słomianą strzechę * Został kapłanem na ludu pociechę.
13. I był proboszczem dobrym, miłosiernym Bogu, królowi zawsze sługą wiernym;
Został Biskupem w przesławnym Krakowie * Gdzie to siedzieli Polaków królowie.
14. Tam wszystkie skarby dawał chętnie z siebie * Dla swej ojczyzny, gdy była w potrzebie;
Na starość został cichym zakonnikiem * Między murami jakby pustelnikiem.
15. I dla nas zacne zostawił przykłady * Byśmy tak żyli jak nasze pradziady
Święty Wincenty! Tyś szczęśliwy w niebie * My twoi bracia w tak ciężkiej potzebie.
16. Wstaw się za nami do Boga żywego * By nam udzielił ratunku śpiesznego
Byśmy się prędko i grzechów pozbyli * I wkrótce szczęścia lepszego dożyli.
17. A potem w niebie z tobą i z ojcami Chwalili Boga razem z Aniołami
Któremu chwała niechaj brzmi statecznie * Teraz i zawsze i na wieki wiecznie. Amen.
Śpiewnik Pelpliński