Barbaro Święta! perło Jezusowa, Ścieżko do nieba grzésznikom gotowa, wierna przy śmierci Patronko smutnemu konającemu.
Źródło czystości, obmyta na wieki, nie wypuszczaj mnie z twej świętej opieki, ty mnie przygotuj na droge wieczności, w świątobliwości.
Spraw, by mój Jezus był dozorcą moim, w życiu, i zgonie, tak jako był twoim; niech duszę moję w niebie z twéj pomocy, z sobą zjednoczy.
Twój i mój Jezus w Świętym Sakramencie, niech mnie nakarmi w ostatnim momencie; ostatnie słowo Jezus i Maryja, niech mnie nie mija.
W ranach najsłodszych, w męce jego drogiéj zakryj mnie Panno od szatańskiej trwogi; abym umierał dobrze z twéj obrony, nieustraszony.
Bym mą od piekła zabezpieczył duszę, najbardziej w ten czas, kiedy konać muszę; Barbaro droga, oddajże ją Bogu, w niebieskim progu.
Komuż bezpieczniéj, duszę swą polecę, jak tobiem a ty Jezusowi w ręce oddaj, o perło droga zapłacona, krwią odkupiona.
Szczęście to wielkie przy méj śmierci bedzie, gdy Jezus z Matką Najświętszą zasiędzie, przy konającym, ty ocieraj moje śmiertelne znoje.
A tak wesoło konając zawołam, i ducha mego w ręce Bogu oddam, gdy przy mnie staniesz wraz z Jezusem twoim, a Sędzią moim.
Barbaro Święta uproś godne życie, bym mógł opłakać złości me sowicie; po dobréj śmierci z Świętemi mieszkanie, daj Jezu Panie.
X.M.M.Mioduszewski (http://spiewnik.katolicy.net/index.php/topic,353.0.html) podaje: Melodyja jak wyżej , (czyli Barbaro święta Patronko konania (http://spiewnik.katolicy.net/index.php/topic,89.0.html))