Menu

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Pokaż wiadomości Menu

Pokaż wątki - Tomek Torquemada

#251
Hej tu bywajcie bracia słuchajcie gdy raz ujrzałem śmiać się musiałem z pastuszków
Pędzą jagnięta ci niebożęta w nizką dolinę w gęstą chruścinę - niedobrze
Aż jem tam jagnię uwięzło w bagnie be, be, be, beczy a pastuch wrzeszczy la dalej
Hola zwierzątka moje bydlątka mijajcie łozę zieloną brzozę czemprędzej
Bo Wcielonego Boga mojego przywitam w żłobie i zagram sobie w dudeczki
Wszak nie wykroczę kiedy wyskoczę rączkami łup, łup nóżkami tup, tup uderzę.
Ucieszę Pana, dam Mu barana, masła garnuszek, koszyczek gruszek i kurę.
Słuchajcie szwagrze, i wy też także mój Kuba bracie, dajcie co macie Panięciu.
Ja Mu białego, a wy czarnego z chęcią darujmy i ofiarujmy baranka.
Nuż Go witajmy, serca oddajmy; z wielką miłością i gorącością kochajmy.
Byśmy w niebie byli, wzajemnie żyli z Maryą Matką i starym Tatką na wieki.
#252
Hej hej, lelija, Panna Maryja!
Hej, porodziła Pana Jezusa Panna Maryja.
Hej hej, lelija, Panna Maryja!
Tam między dwoma bydlątkoma * Tam leży słoma barłożeczkoma, * Tam porodziła Pana Jezusa Panna Maryja.
Hej hej, lelija, Panna Maryja!
Gdzie go kąpała Pana Jezusa Panna Maryja.
Hej hej, lelija, Panna Maryja!  
Tam między dwoma pagóreczkoma * Tam bierzy woda strużeczkoma * Tam go kąpała Pana Jezusa Panna Maryja.
Hej hej, lelija, Panna Maryja!
W co powijała Pana Jezusa Panna Maryja.
Hej hej, lelija, Panna Maryja!  
W Najświętszej Panny pogłowniczek, * W świętego Józefa przypaśniczek, * W to powijała Pana Jezusa Panna Maryja.
Hej hej, lelija, Panna Maryja!
W czem kołysała Pana Jezusa Panna Maryja.
Hej hej, lelija, Panna Maryja!  
Tam między dwoma ołtarzykoma * Tam kolebeczka jest zawieszona, * Tam kołysała Pana Jezusa Panna Maryja.
Hej hej, lelija, Panna Maryja!
Kto tam pojedzie zakołysze śmiele * Sam się Pan Jezus do niego rozśmieje Panna Maryja.
Hej hej, lelija, Panna Maryja!
Same się kościoły pootwierały * Bo się Pana Boga uradowały, Panna Maryja.
Hej hej, lelija, Panna Maryja!
Same i dzwonki pozadźwiękały * Bo się Pana Boga uradowały, Panna Maryja.
Hej hej, lelija, Panna Maryja!
Same się świece pozapalały, * Bo się Pana Boga uradowały. Panna Maryja.
Hej hej, lelija, Panna Maryja!  
Sama się msza święta odprawiała * Bo się Pana Boga uradowała, Panna Maryja.
Hej hej, lelija, Panna Maryja!
Sama monstrancyja występowała * Bo się Pana Boga uradowała, Panna Maryja.
Hej hej, lelija, Panna Maryja!
#253
1. Gwiazdo śliczna, wspaniała, Częstochowska [Kalwaryjska / Podkamieńska] Maryja, * do Ciebie się uciekamy, o Maryja, Maryja.   

2. Słyszeliśmy wdzięczny głos, jak Maryja woła nas: * "Pójdźcie do mnie, moje dzieci, przyszedł czas, ach, przyszedł czas".

3. Gdy ptaszkowie śpiewają, Maryję wychwalają, * słowiczkowie wdzięcznym głosem śpiewają, ach, śpiewają.   

4. I my też zgromadzeni, pokkłon dajmy Maryi, * czyste serce Bożéj Matce darujmy, ach, darujmy.   

5. O przedrogi kléjnocie, Maryjo na tym świecie; * kto Ciebie ma, ten się z Tobą raduje, ach, raduje.   

6. Jak szczęśliwy tron Boży, Pannie Maryi służy, * Cherubiny, Serafiny śpiewają, ach, śpiewają.   

7. O Maryja, Maryja, Tyś ma pomoc jedyna.* Dusza ma się w moim ciele raduje, ach, raduje.

8. Ty się przyczyń za nami, * o Częstochowska [Kalwaryjska / Podkamieńska] Pani, niech się nad nami zmiłuje Twój Synaczek jedyny.   

9. O Ty, Pani Anielska, Maryjo Częstochowska [Kalwaryjska / Podkamieńska],* prosimy Cię, dopomóż nam przyjść tam, gdzie Twój Syn mieszka.   

10. O Maryja, Maryja, nasza pomoc jedyna, * przyjmij to nasze śpiewanie, o Maryja, Maryja.

11. A gdy będziem umierać, racz, o Pani, przy nas stać, * ażebyśmy trafić mogli, z Tobą wiecznie królować.
#254
Gwiazdo morza! któraś Pana, * Mlekiem swojém karmiła;
Tyś śmierci szczep który wszczepił * Pierwszy rodzic skruszyła.

Śliczna gwiazdo racz nam teraz, * Uskromić niebo srogie;
Które trapi ciężkim morem zewsząd ludzie ubogie.

O Lekarko chrześcijańska! * Racz nas chorób pozbawić;
Co nie zdoła ludzka siła, * Racz nam u Syna sprawić.

Odwróć od nas głód, mór ciężki, * Zachowaj krwawéj wojny,
Użycz zdrowia i żyznych lat, * Racz nam dać wiek spokojny.

Wysłuchaj nas, gdyż tobie Syn * Odmówić nic nie może.
Zbaw nas dla prośby Matki Twéj, * O Jezu wieczny Boże!

A my Ciebie z Bogiem Ojcem * Z Duchem Świętym społecznie,
Chwalić i twą Matkę sławić * Będziem na wieki wiecznie.
#255
        Gwiazdo jasności, Panno czystości, * Tyś jest wonny kwiat! *
Śliczna lilia, Panno Marya, * Módl się za  nami!
        Jezu ucieszny, w smutku pocieszny, * Tyś jest wonny kwiat! *
Jezu najmilszy, Synu Maryi. * Racz nas wysłuchać.
        Matko litości, studnio słodkości, * Tyś jest wonny kwiat! *
Śliczna lilia, Panno Marya, * Módl się za  nami!
        Królu niebieski, Panie anielski, * Tyś jest wonny kwiat! *
Jezu najmilszy, Synu Maryi, * Racz nas wysłuchać!
        O Matko Boska, uliczko rajska, * Tyś jest wonny kwiat! *
Śliczna lilia, Panno Marya, * Módl się za  nami!
        Darów szafarzu i dusz lekarzu, * Tyś jest wonny kwiat! *
Jezu najmilszy, Synu Maryi, * Racz nas wysłuchać! *
        Grzesznych obrono, smutnych korono, * Tyś jest wonny kwiat! *
Śliczna lilia, Panno Marya, * Módl się za  nami!
        Błagaj nam Syna, Matko jedyna! * Tyś jest wonny kwiat! *
Jezu najmilszy, Synu Maryi, * Racz nas wysłuchać! *
        Grzechu niewinna, cudności pełna, * Tyś jest wonny kwiat! *
Śliczna lilia, Panno Marya, * Módl się za  nami!
        Jezu cierpliwy, bądź miłościwy, * Tyś jest wonny kwiat! *
Jezu najmilszy, Synu Maryi, * Racz nas wysłuchać! *
        Racz nam dać Panie, w niebie mieszkanie! * Tyś jest wonny kwiat! *
Śliczna lilia, Panno Marya, * Módl się za  nami!
#256
Pisałem o tym dzisiaj na Forum Krzyż i Forum Frondy, ale ponieważ sprawa zawadza między innymi o śpiew liturgiczny, wrzucam temat również tutaj

W sumie myślałem, że idziemy całą rodziną na I Komunię Świętą, ale skojarzenia miałem głównie z luterańskim ślubem u kolegi, gdzie kiedyś miałem okazję robić zdjęcia. Z tym, że tam ludzie potrafili się zachować... ale po kolei...

Pierwszy raz w życiu musiałem zwrócić w kościele uwagę ludziom starszym od siebie. Rozsiadły się za nami kobiety 40-50 letnie i dawaj, nawijać na głos o pierdołach. Za pierwszym razem odwróciłem się i zdobiłem dyskretne pssst. Popatrzyły się dziwnie i uciszyły się na minutę. Za drugim razem palnąłem krótkie kazanie, i przypomniałem o Najświętszym Sakramencie w kościele, czym wywołałem irytację, uwagi, że w kościele można rozmawiać i że msza się jeszcze nie zaczęła.

Oczywiście w czasie mszy towarzystwo też wymieniało uwagi na głos, typu "zobacz jaka patelnia" podczas Komunii św.

Fotografujących upominał ksiądz dwa razy i dwukrotnie wypraszał ich z sektora dla dzieci.

Łażących po kościele jak po rynku było full.

Zaraz po błogosławieństwie, a nawet wcześniej dziki tłum ruszył do wyjścia, nie czekając aż celebrans opuści prezbiterium.

A sama liturgia... Koszmar...

Zamiast confiteor i kyrie - jakaś piosenka na skoczną melodyjkę o "Bogu skrzywdzonym w człowieku"

Przez całą mszę konferansjerka, skoncentrowana na dzieciach jako "bohaterach dzisiejszej uroczystości".

Tasiemcowe podziękowania przed, w trakcie i po.

Dzieci czytające lekcje oraz modlitwę wiernych sprawiały wrażenie jakby zupełnie nie rozumiały co mówią (np. robiły pauzy w miejscach zupełnie bez sensu), ale to w sumie najmniejszy problem.

A do tego gitarry i skrzypce. Dwie katolickie pieśni z organami ("Kiedyś o Jezu" oraz "Pan Jezus już się zbliża") a reszta protestancko-oazowe wesołe melodyjki, w tym jedna z klaskaniem i jedna jawnie heretycka.

Komunia św. dla dzieci przy klęczniku, a dla reszty przez środek naw. Oczywiście prawie nikomu nie przyszło do głowy, by uklęknąć. Ponieważ ministrant w głównej nawie był małego wzrostu, trzymał patenę NA UKOS. W razie czego nie miał najmniejszych szans by nawet całą Hostię złapać, bo by zjechała jak po zjeżdżalni, a o partykułach lecących dokoła wolę nawet nie myśleć...

Koszmar. jak sobie pomyślę, że zapewne w większości parafii jest bardzo podobnie, i że mojego starszego syna czeka to za 2 lata, to robi mi się słabo...
#257
Gdyśmy przyszli do Kościoła, . .  Królowa!
Każdy z nas do Ciebie woła: . . .  Królowa!
          Maryja! Maryja! o Maryja Królowa!
O najdroższa Matko Boska!. . .   Królowa!
O Maryja Częstochowska!  . . .   Królowa!
          Maryja! Maryja! o Maryja Królowa!
Tyś wszechwładna świata Pani, .  Królowa!
Tobie niesiem hołd poddani,  . . .  Królowa!
          Maryja! Maryja! o Maryja Królowa!
Kiedy tak grzeszników wiele,  . .  Królowa!
Łask doznało w tym kościele,  . .  Królowa!
          Maryja! Maryja! o Maryja Królowa!
My się do Ciebie zbliżamy,   . . .   Królowa!
I prośby nasze składamy,      . . .  Królowa!
          Maryja! Maryja! o Maryja Królowa!
Spraw to niech Syn twój jedyny,   Królowa!
Odpuści nam wszystkie winy,  . .   Królowa!
           Maryja! Maryja! o Maryja Królowa!
Niech go więcéj nie gniewamy, . .  Królowa!
Niech prawa jego chowamy,  . . .  Królowa!
           Maryja! Maryja! o Maryja Królowa!
Lecz nad wszystko pragniem tego, Królowa!
By nas kochał, a my jego,     . . .   Królowa!
            Maryja! Maryja! o Maryja Królowa!
#258
1. Gdy się Chrystus rodzi i na świat przychodzi,
Ciemna noc w jasnościach promienistych brodzi.
Aniołowie się radują, pod niebiosy wyśpiewują:
Gloria, gloria, gloria in excelsis Deo.

2. Mówią do pasterzy, którzy trzód swych strzegli,
Aby do Betlejem czem prędzej pobiegli,
Bo się narodził Zbawiciel, wszego świata Odkupiciel. Gloria...

3. O niebieskie duchy i posłowie nieba,
Powiedzcież wyraźniej, co nam czynić trzeba:
Bo my nic nie pojmujemy, ledwo od strachu żyjemy. Gloria...

4. Idźcie do Betlejem, gdzie Dziecię zrodzone,
W pieluszki powite, w żłobie położone:
Oddajcie Mu pokłon Boski, On osłodzi wasze troski. Gloria...

5. A gdy pastuszkowie wszystko zrozumieli,
Zaraz do Betlejem skoczno pobieżeli:
I tak zupełnie zastali, jak im Anieli zeznali. Gloria...

6. Stanąwszy na miejscu, pełni zadumienia,
Iż się Bóg tak zniżył do swego stworzenia:
Padli przed Nim na kolana i uczcili swego Pana. Gloria...

7. Nareszcie gdy pokłon Panu już oddali,
Z wielką wesołością do swych trzód wracali,
Że się stali być godnemi Boga widzieć na tej ziemi. Gloria...
#259
1. Dusze rzewnie zapłakały Zdrowaś Maryja * I na góry zawołały Zdrowaś Maryja * Góry, góry, przyjmijcie nas, bo Pan Jezus znać nie chce nas Zdrowaś Maryja * Czemu żeście nie słuchali, w ciężkich grzechach umierali Zdrowaś Maryja
2-7. ...na chmury... * ...na lasy... * ...na łąki... * ...na wody... * ...do nieba... * ...do piekła...
8. A tam w piekle radzi byli Zdrowaś Maryja *  Bramy piekła otworzyli Zdrowaś Maryja *  Dusze weszły, się przelękły, potruchlały i uklękły Zdrowaś Maryja *  Witaj Róża i Lelija, niech się serce w nas rozwija Zdrowaś Maryja
9. Dusze rzewnie... * Matki Boskiéj zawołały Zdrowaś Maryja * Matko Boska, przyjmijże nas, bo Pan Jezus znać nie chce nas Zdrowaś Maryja *  Witaj Róża...
10. Matka Boska wysłuchała Zdrowaś Maryja * I na Piotra zawołała Zdrowaś Maryja * Piotrze, Piotrze, weź swe klucze, wpuść do nieba wszystkie dusze Zdrowaś Maryja * Witaj Róża...
11. Gdy do nieba wstępowały Zdrowaś Maryja * Ach jak wielką radość miały Zdrowaś Maryja * Że się nigdy nie rozstaną, na wieki wieków zostaną Zdrowaś Maryja * Witaj Róża...
12. Wszyscy razem chwałę głoszą Zdrowaś Maryja * I za nami Boga proszą Zdrowaś Maryja * Byśmy w pobożności żyli, i do nich się przyczynili Zdrowaś Maryja * Witaj Róża...
#260
Dobry Jezu, a nasz Panie, Daj jej (mu, im) wieczne spoczywanie;
Światłość wieczna niech jej (mu, im) świeci, Gdzie królują wszyscy Święci:
Gdzie królują z Tobą, Panem, Aż na wieki wieków, Amen.
#261
Dnia jednego o północy, gdym zasnął w wielkiej niemocy,  nie wiem, czy na jawie, czy mi się śniło, że wedle mej budy słońce świeciło.
Sam się czym prędzej porwałem i na drugich zawołałem; na Kubę, na Maćka i na Kaźmierza, by wstali czym prędzej mówić pacierza.
Nie zaraz się podźwignęli, bo byli twardo zasnęli; alem ich po trochu wziął za czuprynę, by wstali, bieżeli witać Dziecinę.
Kaźmierz bowiem wszystko słyszał, Bo na słomie w budzie dyszał: Ale nam od strachu nie chciał powiedzieć, Na Maćka skazywał, ten musi wiedzieć.
Nu, Macieju, ty nam powiesz, Ponieważ ty sam wszystko wiesz: Widziałem, widziałem dziwne widzenie, Słyszałem, słyszałem anielskie pienie.
Bo mi sam Anioł powiedział, Gdym na słomie w budzie siedział: Nie bój się, nie bój się, Maćku pastuszka, I jać to, i jać to, jest boski służka.
Zwiastujęć wesołe lata, Że się wam Zbawiciel świata W Betlejem narodził, tak sławnem mieście, Więc Jego czem prędzej przywitać bieżcie.
Niech weźmie Stasiek fujarę, A Szymek gołąbków parę: A Maciek będzie stał u drzwi z obuchem, Bo się tam nie zmieści z swym wielkim brzuchem.
Porwawszy się biegli drogą, Gdzie widzieli jasność srogą: W Betlejem miasteczku, gdzie Dziecię było, Które się dla wszystkich z nieba zjawiło.
Wbiegliśmy zaraz do szopy, Uściskaliśmy Mu stopy: Jan dobył fujary, a Kuba rogu, Graliśmy co żywo na chwałę Bogu.
Stach do brony wiązał strony, Sobek skakał jak sparzony: A Maciek musiał stać u drzwi z obuchem, Bo się nie mógł zmieścić z swym wielkim brzuchem.
Jacek chudy zagrał w dudy, A my w taniec wkoło budy: A ty też, Michale, zagraj na flecie, A za to kolędę dobrą weźmiecie.
Szymek w taniec stroił minę, Wymuskał sobie czuprynę: Bo mu się zagrzała w szopie czupryna, Wyciągnął do kropli pięć garncy wina.
Na niczem nam nie zbywało,Z szopy nam się iść nie chciało: Aleśmy ustąpić wprędce musieli, Gdyśmy trzech monarchów jadąc ujrzeli.
Pójdźmyż i my tam ostatni, Czeka nas tam bal dostatni: Pastuszków ochota, królewskie dary, które z rąk Jezusa będziemy brali.
#262
1. Cześć winną tobie Stróżu mój Aniele
Z serca oddaję, oraz za tak wiele
Łask odebranych, dzięki me ponawiam
Ciebie pozdrawiam.

2. Ty mnie na ręku jak matka piastujesz
Ty mi do nieba drogę pokazujesz
W pośrodku błędnych świata obłudności
Świecisz w ciemności.

3. We dnie i w nocy, co dzień, co godzina,
Co moment strzeżesz jako ojciec syna,
Jak matka córkę, jak źrenicę twego
Oka własnego.

4. Ty w smutku cieszysz, ty duszę wątpiącą
Radą swą wspierasz, ty upadającą
Wydźwigasz z grzechu, bronisz od tyrańskich
Sideł szatańskich.

5. Więc za to ciebie będzie szanowało
Będzie wielbiło, będzie cię słuchało
We wszystkiem, serce me, zawsze i wszędzie
Kochać cię będzie.

6. Proszę cię święty Stróżu mój Aniele,
Przez którego mam dobrodziejstw tak wiele:
Strzeż, rządź i broń mię, póki mnie przez siebie
Nie stawisz w niebie.
#263
X.M.M.Mioduszewski, ten sam tekst w Śpiewniku Pelplińskim

   Tobie niech zabrzmi Boże cześć i sława, przy dniu dorocznym świętego Czesława,
Który Twe Imię rozgłaszał przed światem z Jackiem, swym bratem.
   Sławą ujęty cudów Dominika, porzuca chętnie godność kanonika,
I z Patryarchy rąk habit odbiera, światu umiera.
   Ogniem miłości boskiej rozpalony, z Rzymu w północne udaje sie strony:
Czechom, Ślązakom słowo Boże głosi, klasztory wznosi. 
   Gdy dzicz Tatarska polskie niszczy strony, i aż w Śląsk swoje zapuszcza zagony,
Jego przyznają modłom Wrocławianie swe zachowanie.
   Coś życie strawił w kaznodziejskiej pracy, Twojej przyczyny błagają rodacy:
Uproś nam łaskę, byśmy w wierze stali, do śmierci trwali.
#264
Cokolwiek w świecie jest, wszystko marność, * choćby mnie królewska przyszła godność, * Wszystko minie, świat przeminie, * Króla i Cesarza śmierć nie minie.
Nie masz już sławnego Cycerona, nie masz Absaloma i Samsona; * Ich to sława przykład dawa * że wszystko na świecie śmierci strawa.
Bym miał mądrość króla Salomona, * Bym téż był tak piękny jak Helena * Piękność owa, mądra głowa * Od śmierci żadnego nie zachowa.
Choćbym się w cielesnéj kochał krasie * I ona się w szpetność zmieni w czasie * Ach! niestała piękność ciała * Wczoraj się świeciła, dziś spróchniała.
Zmieni się cielesna śliczna barwa, * Będzie z niéj plugawa śmierci larwa, * A z pięknego nic brzydszego nie masz nad człowieka umarłego.
Ten, co cię za życia umiłował, * Ręce twoje mile, twarz całował, * Już z daleka nos zatyka, * Twarz, oczy odwraca, precz ucieka.
Bym nad wszystkich ludzi był bogaty, * Drogie z srebra, złota nosił szaty, * Ze wszystkiego kosztownego śmierć mnie ogołoci mizernego.
Najlepiéj, zaprawdę, Bogu służyć, * chcąc w niebie stałego dobra użyć; * Niesłychane, nieprzebrane * W niebiesiech radości zgotowane.
Już ci dziękuję małżonko moja (Już ci, już dziękuję, małżonku mój),  * Jezus niech będzie pociecha Twoja (Pan Jezus niech będzie Opiekun twój), * Za posługi i usługi * Któreś mi czyniła (Które żeś mi czynił) przez czas długi.
I was, me dziatki, Bogu oddaję, * Na zawsze się z wami tu rozstaję, * Pomagajcie modlitwami * I przy Mszy świętéj błaganiami.
Polecam Ci, Jezu, duszę moję,* Racz przyjąć pokornę prośbę moję,* By Cię chwalić, wiecznie sławić,*  proszę Cię, Jezu mój, racz mnie zbawić. Amen.
#265
O Ty, siostro Chrystusa, Katarzyno z Sieny,
Jaka królewska, piękna w tej cierni koronie;
Jakaż inna korona jest dość godnej ceny,
Byśmy ją mogli włożyć na Twe święta skronie?

Bóg Ojciec sobie wielce w Tobie upodobał,
Bo Cię Najświętszym Duchem Swoim ubogacił,
Abyś spełniła wiernie przykazania oba,
Miłości Pana Boga i Chrystusa braci.

O Tys umiała kochać, boś pojęła słowa
O krzyżu, który trzeba podjąć na ramiona;
I iść, którędy wiedzie droga Chrystusowa;
I dojść, gdzie Król nad króle umęczony skonał.

Tyś karmiła Chrystusa, cieszyła, gdy płakał,
I przyjmowała gościem jak Maria z Magdali
Chrystusa, co się ukrył w łachmanach żebraka,
By Mu ludzie jałmużnę miłości dawali.

Siliłaś się w serdecznej, nieustannej męce,
Chciałaś w miłości przebiec niebieskich Aniołów;
I jak Chrystus na krzyżu wyciągałaś ręce,
Ażeby Boga objąć i z Nim świat pospołu.

Jakże dziś światu trzeba podobnej miłości,
Jak trzeba tych, co dusze za przyjaciół kładą,
Bo nienawiść do bytu prawa sobie rości
I gwałtem się narzuca światu za zasadę.

Naucz nas jak Ty kochać, może cud się ziści,
Albowiem tkwi w miłości potęga szalona;
I nie ma prócz niej broni przeciw nienawiści,
Nienawiść można tylko miłością pokonać.
#266
(z Kocudzy)

Mel: Witaj królowo

1. Ciebie my Matką Boga - wszyscy wyznawamy
Ciebie Panno Maryjo - zawsze wychawalamy
2. Ciebie czci i uwielbia - cały okrąg ziemi
Ciebie chwali , poważa -wszelkie ludzkie plemię
3. Tyś jest najmilszą córką - Ojca przedwiecznego
Tyś Matką Boga Syna - jednorodzonego
4. Tyś jest Oblubienicą - Ducha najświętszego
Kościołem Boga w Trójcy Świętej jedynego
5. Tobie wszyscy Anieli i Archaniołowie
Trony, Księstwa, Mocarstwa niebiescy Duchowie
6. Tobie wszelakie państwa kraju niebieskiego
Cześć chwałę oddawają bez końca żadnego
7. Cherubin Serafiny chwałę czynią Tobie
Bez ustannemi głosy wykrzykując Sobie
8. Święta, święta Maryja święta Matka Boża
Niepokalana Panna śliczniejsza niż róża
9. Wszyscy Cię wyznawają Matką Stwórcy Swego
Rodzicielką Jezusa Pana Najwyższego
10. Tyś po Bogu jedyną nadzieją mej duszy
Przez Cię pewne zbawienie każdy Sobie tuszy
11. Pociechąś utrapionych i portem tonących
Ostatnim najpewniejszym ratunkiem ginących
12. Tyś Matką wszystkich świętych i błogosławionych
I wesele mieszkańców w niebie umieszczonych
13. Ty po prawicy Ojca siedzisz z Synem Swoim
Bądźże mocną obroną nędznym sługą swoim
14. Ciebie my upraszamy wspomóż Swoje sługi
Których Syn Twój krwią Swoją zmazał grzechów długi
#267
1. Chwalcie łąki umajone, góry, doliny zielone; * chwalcie cieniste gaiki, źródła i kręte strumyki

2. Co igra z morza falami, w powietrzu buja skrzydłami, * chwalcie z nami Panią świata, Jéj dłoń nasza wieniec splata.   

3. Ona, dzieł Boskich korona, nad Anioły wywyższona; * choć jest Panią nieba, ziemi, nie gardzi dary naszémi.   

4. Wdzięcznym strumyki mruczeniem, ptaszęta słodkim kwileniem, * i co czuje, i co żyje, niech z nami sławi Maryję.   
#268
Chcesz człowiecze łaski doznać - idź na Kalwaryję [Jasną Górę], * Tam Jezusa Pana błagać, Najświętszą Maryję, * Która to miéjsce wybrała by stąd ludzi ratowała * Kto tylko tu spieszy.

Chociaż i różne przeszkody stoją do téj drogi * Nieraz i nie ma pogody, tyś w pieniądz ubogi, * Nie zrażaj się tym człowiecze, chociaż słońce bardzo piecze, * Tylko idź ochotnie.

Widzi to Bóg wszystko z nieba więc ci wynagrodzi; * Choć niewczasy znosić trzeba, to ci nie zaszkodzi. * Jeśliś z chęcią tutaj przyszedł, pojednany z  domu wyszedł, * I z sercem nabożnym.

W domu wszystko zostawiłeś, aże do powrotu; * Choć zajęty pracą byłeś, wieleś miał kłopotu, * Wszystko poleciłeś Bogu, przeżegnałeś ręką w progu, * I  łzy uroniłeś.

Nie martw się duszo pobożna o twoje domostwo; * Dom twój ofiary nie dozna, bo błogosławieństwo * Które w domu i za domem nad twą trzódką i zagonem * Bóg na cię wyleje.

[Przynieś siebie z myślą całą na to miéjsce święte * Które z trudnością niemałą z Jeruzalem wzięte, * Obsadzone kaplicami i takimi obchodniami, * jako Jeruzalem.]

Słuchaj pilnie i uważaj swoich przewodników, * Mękę Jezusa rozważaj szanowny pątniku; * Natężaj słuch, bierz do głowy życie Matki Chrystusowéj * I Jéj cnoty święte.

Rozważaj co ucierpiała ta święta Rodzina; * Jaką boleść Matka miała dla miłego Syna, * Jak często w boleści mdlała gdy pod krzyżem Jego stała * Na którym On wisiał.

Wszystkie żale i boleści z uwagą rozważaj, * A sercem pełnem miłości to miéjsce poważaj. * Jak przed klasztor już przybędziesz i to miéjsce żegnał będziesz, * Spojrzyj jeszcze w górę.

Niech się tutaj serce Twoje jeszcze raz zabawi, * Bo tam w górze dziatki swoje Matka błogosławi. * Padnij przed Nią na kolana, przed Królową niebios Pana, * Nim do dom odejdziesz.

Może tutaj ostatni raz w swoim życiu byłeś, * Może dopiero pierwszy raz w to miéjsce przybyłeś; * Proś by jeszcze pozwoliła, nim cię przykryje mogiła * W to tu miéjsce przybyć.

Proś za swoje domowniki co tu przybyć chcieli, * Wyjaw swe serca tajniki co cię tylko boli, * Bo to najlepsza lekarka i wszystkich lekarstw szafarka, * Najświętsza Maryja.

Ona każdego ratuje kto jéj tylko wzywa, * Kto tu przybyć usiłuje pomoc mu przybywa; * Jeszcze nie było zdarzenia by kto wzywał Jéj Imienia * Był nie wysłuchany.

Żegnaj mi więc Matko miła gdy już stąd odejdę, * By Twa łaska ze mną była gdy w dom powędruję; * Pozwól mi tu jeszcze przybyć Twój obraz cudowny ujrzyć * Póki życia mego.

Błogosław mi na tę drogę, strzeż od złéj przygody, * Oddal smutek, wszelką trwogę, uchowaj od szkody. * A gdy zamknę me powieki niech Ciebie chwalę na wieki * Z wszystkimi Świętymi.
#269
Bóg się rodzi, moc truchleje, Pan niebiosów obnażony,
Ogień krzepnie, blask ciemnieje, ma granice Nieskończony:
Wzgardzony okryty chwałą, śmiertelny Król nad wiekami,
A Słowo ciałem się stało, i mieszkało między nami.

Cóż masz niebo nad ziemiany? Bóg porzucił szczęście twoje,
Wszedł między lud ukochany, dzieląc z nim trudy i znoje:
Niemało cierpiał, niemało, żeśmy byli winni sami, a Słowo...

W nędznej szopie urodzony, żłób Mu za kolebkę dano;
Cóż jest, czem był otoczony? bydło, pasterze i siano.
Ubodzy! Was to spotkało, witać Go przed bogaczami, a Słowo...

Potem i króle widziani cisną się między prostotą,
Niosą dary Panu w dani, mirrę, kadzidło i złoto:
Bóstwo to razem zmieszało z wieśniaczami ofiarami, a Słowo...

Podnieś rękę Boże Dziecię, błogosław ojczyznę miłą,
W dobrych radach, w dobrym bycie, wsperaj jej siłę Swą siłą;
Dom nasz i majętność cała, i wszystkie wioski z miastami! a Słowo...
#270
1. Boże, w dobroci nigdy nie przebrany, żadnym językiem nie wypowiedziany! * Ty jesteś godzien, Ty jesteś godzien wszelakiéj miłości, * Poszanowania, poszanowania, chwały, uczciwości.   

2. Ciebie czczę, pragnę i ważę samego nad wszystkie dobra, Tyś u serca mego * najwyższe dobro, najwyższe dobro, Tyś w najwyższéj cenie, * sam jeden u mnie, sam jeden u mnie nad wszystko stworzenie.   

3. Choćbyś za grzechy nie karał mnie, Panie, przecież skruszony żałowałbym za nie,* a żałowałbym, a żałowałbym dla tego samego * żem Cię obraził, żem Cię obraził, Pana tak dobrego.   

4. Więc, o mój Boże, i teraz żałuję, dlatego, że Cię nad wszystko miłuję, * i to u siebie, i to u siebie statecznie stanowię, że grzechów swoich, że grzechów swoich nigdy nie ponowię.

5. Mam mocną wolę spowiadać się szczerze i zawsze trzymać z Tobą to przymierze;* co gdy uczynię, co gdy uczynię, spodziewam się, Panie, * mieć w niebie z Tobą, mieć w niebie z Tobą wieczne królowanie.   

6. O Boże dobry, Boże litościwy, méj duszy nędznéj racz być miłościwy; * jakeś ją stworzył, jakeś ją stworzył, pomóż do zbawienia, * użycz swéj łaski, użycz swéj łaski, broń od potępienia.   
#271
1. Boże, lud Twój czcią przejęty, Twoich dzieł wszechmocność głosi; * Oczy na Twój ołtarz święty, serce swe do Ciebie wznosi. * Liczne na nas ciążą winy, lecz niech żal nasz litość wznieci; * Przyjmij Ojcze grzeszne syny, nie odpychaj swoich dzieci.   

2. Najwyższemu Panu Chwała niechaj Jego brzmi Imieniem;  * Niebo całe, ziemia cała niech Go kornym wielbi pieniem. * Chwała Mu za wszystkie dary, co na ludzkie zlewa plemię, * łącząc Boskim węzłem wiary niebo z ziemią, z niebem ziemię.   

3. Z rąk kapłańskich przyjmij, Panie, tę ofiarę chleba, wina, * Co się wkrótce dla nas stanie Krwią i Ciałem Twego Syna; * Niech przestępstwa nasze zmywa i uśmierza gniew Twój, Panie, * niech nas z niebem pojednywa i uzyska przebłaganie.   

4. Baranku Boży bez winy, któryś grzechy świata zgładził * I z nieba w ziemskie krainy pokój stracony sprowadził: * Chciéj się zmiłować nad nami i oczyść nasze sumienia, abyśmy uczestnikami stać się mogli Odkupienia.   

5. Niegodniśmy i duchowo przyjąć Cię do serca, Panie; * Ale rzeknij tylko słowo, a godnym serce się stanie. * Niech Ciało Twe i Krew święta na straż każdéj duszy stanie, * I strzeże ją moc przyjęta na wieczne odpoczywanie.

6. Witaj, Chrystusowe Ciało, z Panny świętéj narodzone, * Coś na krzyżu życie dało, chociaż z Bóstwem połączone. * Witaj, Krwi Bożego Syna na zbawienie dusz przelana, * Któraś z boku wytrysnęła Najświętszego mego Pana.   

7. Już Ofiara dokonana, powstańmy i schylmy czoła, * niechaj przez ręce kapłana Pan błogosławi dokoła: * Naszym polom, łąkom, sadom, naszéj pracy, dobytkowi, * I rodzinie, i sąsiadom, wsiom i miastom i krajowi.
#272
Boże kocham Cię! Boże kocham Cię!
Całem sercem kocham Cię.

Co jest na ziemi stworzenia, * Odmieniam w miłości pienia:
Niech Cię chwalą, wysławiają, * A mnie do uszu wołają:
      Boże kocham Cię! i.t.d.
Słońce, miesiąc, wszystkie gwiazdy, * Rok, godziny, moment każdy,
Dzień i noc niechaj Cię chwalą, * Serce miłością zapalą.
      Boże kocham Cię! i.t.d. 
Co sie na ziemi znajduje, * Co nad ziemią wylatuje,
Co w rzekach i w morzu pływa, * Niechaj tę pieśń ze mną śpiewa:
      Boże kocham Cię! i.t.d.
Ile trawek się rachuje, * Ile liścia się znajduje,
Tyle pragnę mieć języka, * Każdym z nich serce wykrzyka:
      Boże kocham Cię! i.t.d.
Dusza, ciało, wszystkie siły, * Ciebie tylko ulubiły,
I co się we mnie znajduje, * Miłością się Twą krępuje.
      Boże kocham Cię! i.t.d.
Rozum, wolą, zmysły, chęci, * Sławę, honor i co nęci;
Z sercać wszystko to daruję, * Wiecznem prawem zapisuję.
      Boże kocham Cię! i.t.d.
Wszystkie tchnienia i stąpienia, * Znaczą miłości pragnienia:
Ilekroć mój puls uderza, * Miłością się Twą wymierza.
       Boże kocham Cię! i.t.d.      
Choć się oczy zamykają, * Snu z potrzeby zażywają;
Dusza, serce, chęci czują, * Ustawicznie wykrzykują:
       Boże kocham Cię! i.t.d.
Myśli, mowy, wszystkie sprawy, * I roboty, i zabawy,
Gdziekolwiek się ja obrócę, * Zawsze śpiewam, zawsze nucę:
      Boże kocham Cię! i.t.d.   
Jeśli mnie chcesz słuchać Panie, * O to tylko me wołanie:
Weźmij co jest światowego, * A daj mi siebie samego.
       Boże kocham Cię! i.t.d.   
Weźm juz świecie co jest twego, * Weźmij co jest pieszczonego;
Nic mnie już nie kontentuję, * Tylko kiedy wyśpiewuję:
       Boże kocham Cię! i.t.d.
Ani mnie twa marność zwiedzie, * Ani od Boga odwiedzie,
Cale światu już dziękuję, * Tobie szczerze wyśpiewuję;
       Boże kocham Cię! i.t.d.
Żaden smutek, doległości, * Nie odmienią mej miłości,
Kłopot i prześladowanie, * Tylko wzmocnią me kochanie:
       Boże kocham Cię! i.t.d.
Niech sie i piekło natęży, * Miłości mej nie zwycięży,
Nikomu już nie hołduję, * Bo w tych słowach tryumfuję:
       Boże kocham Cię! i.t.d.
Niech się ze mną co chce stanie, * Choć mnie i opuścisz Panie,
Choć wszystko złe padnie na mnie, * Wołać będę nieustannie:
       Boże kocham Cię! i.t.d.
#273
Jan Kochanowski
"Psałterz Dawidów"

PSALM 103
Benedic, anima mea. Domino
     
Błogosław', duszo moja, Panu swojému,
Błogosław' imieniowi Jego świętému!
Błogosław', duszo, Panu; Jego obfite
Dary niech zawżdy będą w sercu twym ryte!
     
Który odpuszcza wszytki twe nieprawości
I zabiega chorobom i twéj krewkości,
Żywot śmierci łakoméj twój odejmuje
A ciebie miłosierdziem swym koronuje,
     
Który cię wszelakich dóbr hojnie nabawia
I twoje młodość jako orlą odnawia,
Obrońca nieomylny źle obwinionych
I sędzia sprawiedliwy wszech ukrzywdzonych.
     
Ten opowiedział drogi swe Mojżeszowi
I wolą swą ukazał Izraelowi,
Pan wielce miłosierny, Pan dobrotliwy,
Na gniew nieprędki, barziéj do łaski chciwy.
     
Nie umie, nie zwykł się On wiecznie frasować
Ani do końca swojéj srogości chować;
Nie wedle spraw przeciwko nam postępuje
Ani się z nami wedle zasług rachuje.
     
Któréj nad ziemią niebo jest wysokości,
Takiéj On ku sługom jest swoim litości;
Jako wschód od zachodu daleko pała,
Tak On od nas daleko grzech nasz oddala.
     
Jako łaskawy ojciec synów lituje,
Tak równie swoich wiernych sług Pan żałuje;
Czynu bowiem naszego samże świadomy
I pomni, żechmy ziemia i cień znikomy.
     
Trawie podobien człowiek, którą ostrymi
Leda w dzień kosa przytnie zębami swymi;
Podobien kwiatu, który gdy się rozwinął
Nalepiéj, dusznym wiatrem zmorzony zginął.
     
Pańska łaska jest wieczna i nieprzebrana,
Wiernym, cnotliwym ludziom nagotowana;
Téj uczesniki będą i prawnukowie
Tych, którzy w Jego będą kochać się słowie.
     
Pan na ognistym niebie dwór swój wysoki
Zasadził, skąd panuje na świat szeroki.
Chwalcie, o aniołowie, mężni, chwalcie Go,
Którzy słowne nosicie poselstwa Jego.
     
Wszytki niebieskie wojska i sług zebranie,
U których Jego ważne jest rozkazanie,
Wszytko po wszytkich kąciech królestwa Jego
Stworzenie i ty, duszo, chwal Pana tego!
#274
Bądźże pozdrowiona Hostyo żywa, W której Jezus Chrystus Bóstwo ukrywa
Witaj, Jezu, Synu Maryi, Tyś jest Bóg prawdziwy w świętej Hostyi.
Bądźże pozdrowione drzewo żywota, Niech kwitnie niewinność, anielska cnota.
Bądźże pozdrowiony Baranku Boży, Zbaw nas gdy miecz Pański na złych się sroży.
Bądźże pozdrowiony, Anielski Chlebie, W tym tu Sakramencie wielbimy Ciebie.
Bądźże pozdrowiona święta Krynico, Serce Przenaświętsze, Ty łask świątnico.
Bądźże pozdrowiony Boski Kapłanie, Przyjm nasze ofiary, usłysz błaganie!
Bądźże pozdrowiona żywa Ofiaro, Broń nas przed doczesną i wieczną karą.
Bądźże pozdrowiony Dobry Pasterzu, Tyś dał duszę Swoją za nas na krzyżu.
Bądźże pozdrowiony Wszechmocny Boże, Już Cię kocham szczerze, jak serce może.
#275
1. Bądź pozdrowione Serce mego Pana! Przed Tobą grzesznik pada na kolana: Przyjmij ten pokłon lubo grzesznéj duszy; niech ją Twa dobroć żalem szczerym skruszy.
2. Tyś jest stolicą Boskiéj Twéj dobroci, proszę, niech ona moją złość ukróci; niech Krwi serdecznéj ten odniosę skutek, za grzechy moje bolejący smutek.
3. Wiem, że Ci bardziéj nad włócznię Longina wskroś święte Serce rani moja wina; na moje serce Twoją przenieś ranę; tak rany lecząc szczęśliwym zostanę.
4. Z tą raną wszystkie życia mego chwile prowadzić myślę, z nią umierać mile; uświęcić serce i żyć z Tobą w niebie; czegóż tam więcéj mam pragnąć nad Ciebie?