Hej tu bywajcie bracia słuchajcie gdy raz ujrzałem śmiać się musiałem z pastuszków
Pędzą jagnięta ci niebożęta w nizką dolinę w gęstą chruścinę - niedobrze
Aż jem tam jagnię uwięzło w bagnie be, be, be, beczy a pastuch wrzeszczy la dalej
Hola zwierzątka moje bydlątka mijajcie łozę zieloną brzozę czemprędzej
Bo Wcielonego Boga mojego przywitam w żłobie i zagram sobie w dudeczki
Wszak nie wykroczę kiedy wyskoczę rączkami łup, łup nóżkami tup, tup uderzę.
Ucieszę Pana, dam Mu barana, masła garnuszek, koszyczek gruszek i kurę.
Słuchajcie szwagrze, i wy też także mój Kuba bracie, dajcie co macie Panięciu.
Ja Mu białego, a wy czarnego z chęcią darujmy i ofiarujmy baranka.
Nuż Go witajmy, serca oddajmy; z wielką miłością i gorącością kochajmy.
Byśmy w niebie byli, wzajemnie żyli z Maryą Matką i starym Tatką na wieki.
Pędzą jagnięta ci niebożęta w nizką dolinę w gęstą chruścinę - niedobrze
Aż jem tam jagnię uwięzło w bagnie be, be, be, beczy a pastuch wrzeszczy la dalej
Hola zwierzątka moje bydlątka mijajcie łozę zieloną brzozę czemprędzej
Bo Wcielonego Boga mojego przywitam w żłobie i zagram sobie w dudeczki
Wszak nie wykroczę kiedy wyskoczę rączkami łup, łup nóżkami tup, tup uderzę.
Ucieszę Pana, dam Mu barana, masła garnuszek, koszyczek gruszek i kurę.
Słuchajcie szwagrze, i wy też także mój Kuba bracie, dajcie co macie Panięciu.
Ja Mu białego, a wy czarnego z chęcią darujmy i ofiarujmy baranka.
Nuż Go witajmy, serca oddajmy; z wielką miłością i gorącością kochajmy.
Byśmy w niebie byli, wzajemnie żyli z Maryą Matką i starym Tatką na wieki.