Psalm 94 (93): Deus, ultionum Domine

Zaczęty przez Tomek Torquemada, 07-06-2007, 21:03:25

Poprzedni wątek - Następny wątek

Tomek Torquemada

Jan Kochanowski
"Psałterz Dawidów"

Psalm 94
Deus, ultionum Domine


Boże, któremu pomsta należy sprawnie,
Okaż wszytkiemu światu władzą swą jawnie l
Ockni się, sędzia wiecznej sprawiedliwości,
A ludziom hardym zapłać ich wszeteczności!

Długoż, o wieczny Boże, ludzie zuchwali
Na szczęście tak bezpiecznie będą kazali?
Długoż się swym łotrostwem będą chlubili,
Którzy wstyd i cnotę swą na szrót puścili?

Twój lud trapią, dziedzictwo Twoje plądrują,
Gościa, wdowę, siroty nędzne mordują
I mówią: "Nie widzi Bóg; płonę nadzieje,
By miał rozumieć, co się na świecie dzieje."

Uważcie to, szaleni, u siebie tedy,
A wy rozum, o głupcy, miejcie wżdam kiedyl
Kto umiał ucho stworzyć i oko, temu
Jako być głuchym albo ślepym samemu?

Kto świat karze za jego wszeteczne sprawy,
Waszym złościam jako być może łaskawy?
Kto ludziom rozum daje, tenże człowieczy
Rozmyśl i skryte rady zna, że nie g'rzeczy.

Szczęśliwy, którego Ty uczniem swym liczysz,
Boże wieczny, i w swoim Zakonie ćwiczysz.
Taki w powszechną trwogę pokój uczuje,
Zaczem niepobożnemu dół się gotuje.

Abowiem swoich wiernych Pan nie opuści
Ani dziedzictwa swego szarpać dopuści;
Jeszczeć i sprawiedliwość będzie płaciła,
I najdzie się na świecie cnotliwych siła.

Kto na mię tak jest łaskaw i na me zdrowie,
Że się przeciwko grzesznym przy mnie opowie?
By mnie był Pan nie dodał sam swej pomocy,
Dawno bych już był w wiecznej pogrężon nocy.

By się namniej pode mną noga zachwiała,
Twoja mię łaska, Panie, wnet zadzierżała;
Jako mię barzo troski moje suszyły,
Tak mię wdzięczne pociechy Twoje chłodziły.

Spólnego nic przewrotni z Tobą nie mają,
Którzy prawem tyraństwo swe nakrywają;
Którzy przeciw cnotliwym praktyki kują
A niewinne nad prawo jawne skazują.

Panie, Tyś moja skała, Tyś mój obrońca;
Ty mnie strzec, jakoś począł, będziesz do końca
I oddasz niepobożnym ich nieprawości
A okrutni będą Twej syci srogości.

silvarerum

#1
Franciszek Karpiński

PSALM XCIII

Deus ultionem Dominus.

Ten Psalm także w Hebrayskim jest bez tytułu. Grecy go przyznają Dawidowi. Śpièwany bywał u Żydów czwartego dnia po Sabacie. Może był zrobiony od Żydów w niewoli babilońskiey.


Bóg zemsty Panem, ukarać mu snadno;
Podnieś się Boże! a pyszni upadną;
Długoż, o Panie! Grzesznicy zuchwali
Będą się z swoich złości przechwalali?

Lud wierny trapią, i kray twóy plondrują,
Wdowę, sieroty i gościa mordują,
I kłamią jeszcze w swey zuchwałey dumie,
Że Bóg nie widzi, ani to rozumie.

Zważcie, o głupcy! I pomyślcie przecie,
Twórca, o swoim nie wiedziałby świecie?
Tenli nie dóyźrzy , który oko zlepił?
Lub nie usłyszy: który ucho wszczepił?

Cwicząc narody, nie ma karać złości
Ten, który człeka naucza mądrości?
Ale Pan zna to dobrze, jak myśl człecza
Zawsze jest próżna, i zawsze się sprzecza.

Szczęśliwy! Kogoś Panie, sam wyuczył’
Kto twoim prawom serce swe poruczył!
Lżey go zła chwila natenczas dotyka,
Kiedy się przepaść kopie dla grzèsznika.

Pan bowiem swego ludu nie zasmuci,
Ni swe na ziemi dziedzictwo porzuci,
Aż sprawiedliwość, jak trzeba się spełni;
I przy niey będą stać nieskazitelni.

Kto się zastawi w brew o moje zdrowie?
Lub przeciw grzesznym ze mną się opowie?
By mi Pan swojey nie dodał pomocy,
Zaledwie w wieczney nie poległbym nocy.

Jeżeli, rzekłem: „Noga mi się chwieje”
Pańska wśpierała litość mą nadzieje.
Im więcey troski duszę mą suszyły,
Tèm ją pociechy z nieba ochłodziły.

Czyliż przy Bogu tron jest nieprawości?
Da zółć w swey drodze, a nie da słodkości?
Czyliż cnotliwą duszę zgubią w trudzie?
O krew niewinną potępią źli ludzie?

Ty, Panie, twierdza, ty jesteś zasłona,
Nadzieja moja w tobie umocniona;
Ty sprawiedliwie za zbrodnie odpłacisz,
I w samey złości złośnika zatracisz.

"Dzieła Franciszka Karpińskiego" wydanie stereotypowe Waleriana Krasińskiego
Warszawa 1830