Menu

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.

Pokaż wiadomości Menu

Wiadomości - knrdsk1

#2576
Melodya tutaj
#2579
Melodia nr 2, wg X.M.M.Mioduszewskiego
(Z przydawaniem po pierwszych dwóch wierszach, Maryja!)
#2582
Niestety, na dziś nie przychodzi mi żadna pieśń do głowy, któraby się tak kończyła. Także podana data (8 XI) nic mi nie podsuwa  :(
Może wypowiedzą się organiści? Chociaż oni żadko śpiewają więcej niż 2 zwrotki (chwała tym którzy walczą o obecność pozostałych!)
#2583
Śpiewnik Wrocławski 1865
PIEŚNI POGRZEBOWE
DLA DOROSŁYCH I W WIEKU
PIEŚŃ I.
Wyprowadzając ciało z domu.



Będą Pańskie wielmożności,
Chwalić podłe zmarłych kości;
    Panie słysz me modły w niebie,
    Przyjdzie wsze ciało do Ciebie.

Niech mnie Panie ręce Twoje,
Przyjmą w niebieskie pokoje;
    Od bramy piekła straszliwéj,
    Czarta mocy zapalczywéj.

Racz wyrwać duszę mą Panie,
Zwróć od niéj wieczne karanie;
    Wszelki duch niech Pana chwali,
    Na wieki i jeszcze daléj.

Święci Pańscy przybywajcie,
Aniołowie przyspieszajcie;
    Weźcie tę duszę do siebie,
    Stawcie ją przed Bogiem w niebie.

Wieczna Twoja światłość Panie,
Niech jéj świéci  nieustannie;
    Niech wieczny pokój dziedziczy,
    Patrząc na Twoje oblicze.

Który cię wezwał uprzejmie,
Chrystus niech cię duszo przyjmie:
    Niech cię w wiodą Aniołowie,
    Na łono Abrahamowe.

Wieczne racz dać spoczywanie,
Duszom zmarłych dobry Panie;
    Światłość niech im świéci wiecznie,
    Prosim Cię Boże serdecznie.
#2584
X.M.M.Mioduszewski
Dodatek III i ostatni do Śpiewnika Kościelnego

PIEŚNI
O ŚŚ. PAŃSKICH.
PIEŚŃ V.
O Ś. Jozafacie Biskupie i Męczenniku.
Cerkiewna.

Świętych cnot zbiorze, z cudów wielkich jawny,
W życiu, po śmierci więcej nad wiek sławny:
        O Jozafacie, 2. w męczeńskiej koronie,
        Ciebie wzywamy, 2.doznany Patronie.

Jutrzenne światło Rusi z Włodzimierza,
W dzień twych urodzin, jedność chce przymierza
        Między narody, 2. więc ci z krzyża jaśnie
        W dziecinne piersi 2. iskra padłszy gaśnie.

Że zaś ta iskra z obrazu ci dana,
Nie psuła szaty, za cud Boski miana:
        Z nią ty wraz rosłeś 2. gorliwą ochotą,
        Do Apostolskich 2. prac zebraną cnotą.

Dni twej młodości, usługa w świątyni,
Aniołem w chórze liczą Serafini:
        Postać cichości 2. z niewinnością razem,
        Znać dały żeś był 2. Chrystusa obrazem.

Zkąd twa najmilsza w kościele zabawa,
Zbrzydł świat, zysk, rozkosz, jak śmierci potrawa:
        Wieczność w głębinę 2. myśli twoje chwyta,
        Gdzież miłość Stwórcy 2. ustawicznie pyta

W jedności miłość, a ta jedność święta,
W Trójcy jest wieczna, w kościele zaczęta
        Od Apostolskich 2. czasów, w trzecim wieku,
        Jaśniała w wielkim 2. Bazylim człowieku.

On których ćmiła Schyzma kiedy dumna,
Z błędów wywodził jedności kolumna:
        On głową świata 2. uznał być Papieża,
        Jedną owczarnię 2. jednego pasterza.

Jedność dziedzicznie czczą Bazylijanie,
Zaczem Jozafat w tymże chce być stanie:
        Cały się udał 2. za Boskim promieniem,
        Aby ta jedność 2. dusz była zbawieniem.

Sam żył jak Anioł, prostaczków nauczał,
Jak służyć Bogu, grzesznikom dokuczał:
        Pokutującym 2. w postach dopomagał,
        I w całonocnych 2. psalmach Boga błagał.

Pracą się ręczną dla jałmużny bawił,
Lecz więcej czasu na modlitwie trawił:
        Pokornych usług 2. dał dowód codziennie,
        Mówił ostróżnie 2. a myślił zbawiennie.

Swarliwych godził, upornych przestrzegał,
A na ratunek chorych prędko biegał:
        Tak pragnął cierpieć, 2. że żyć bez cierpienia,
        Znał, że próżno się 2. spodziewać zbawienia.

Bo kto swe ciało zbyt w wygodach pieści,
Ten się z Chrystusem cierpiącym nie zmieści:
        Trzeźwość zaś świętą 2. tak statecznie chował,
        Że nie znał trunku 2. prócz gdyby chorował.

Modlitwa chlebem, łzy napojem były,
Te się za jedność dusz wiernych toczyły:
        Pięć słów nauczał 2. by w pytaniach miewać,
        Co wierzyć, czynić, 2. strzedz, bać się, spodziewać.

Zkąd każdy grzesznik z nadziei wyzuty,
Widząc go, słysząc, brał się do pokuty:
        Przezacna młodzież 2. to anielskie życie
        Widząc, jak sam Bóg 2. nadgradza obficie.

Jak pożyteczne ojczyznie te cnoty,
W usługach duszom, z nauk pokój złoty;
        Pod jego rządy 2. cisnęła się społem,
        Chcąc za tym ziemskim 2. dojść nieba aniołem.

Widziano bowiem między owym ludem,
Że wiara żywa jest prawdziwym cudem:
        Z niej wszystkie cnoty 2. heroiczne płyną,
        Ma serca w ręku, 2. cudów jest przyczyną.

Cuda są znaki dla zmysłów niewiernych,
W myśl trzeba Boskich oczu miłosiernych:
        Bo ludzkie oko 2. łatwo znak omyli,
        Lecz rozum nigdy 2. gdy go Bóg zasili.

Ztąd bardziej cnoty w Świętych poważano,
Niżeli znaków cudownych szukano:
        Za życia cnoty 2. a po śmierci cuda,
        Świadczą że w Świętych 2. nie żyła obłuda.

Wiara w gruntownem posłuszeństwie żyje,
Czynić i cierpieć, na głos skłaniać szyję:
        Wzajem posłusznym 2. Bóg posłusznym bywa,
        Gdy go w głębinie 2. pokory kto wzywa;

Z tą wiarą czyta każde Boskie słowo
Jozafat, wielbiąc nakłonioną głową:
        Mądrość zaś Boska 2. i bez ludzkiej sztuki,
        W skruszone serce 2. zlała swe nauki.

Lecz to cud większy że miłością dyszał,
Jezusa we śnie jak Symeon słyszał:
        Sam Bóg jest miłość 2. gdzie jego mieszkanie,
        Ach! jakiż tam cud 2. niełatwo się stanie.

Do każdej pracy poszczącym Anieli
Spieszą, a przy nim skrzydlastych widzieli,
        Kiedy ofiary 2. jaśniały w promieniach,
        Lub gdy się karał 2. za swój naród w cieniach.

Gdy w ludziach wiarę, żal za grzechy wzniecał,
Lutrów, kalwinów i schyzmę oświecał,
        Arcy-Biskupem 2. biała ruś go czyni,
        On do swej mitry 2. grób stawi w świątyni.

Chcąc by Ruś jedność wraz z Rzymskim kościołem
Zawarła wiecznie, on jej Apostołem:
        Już się do krwawej 2. gotuje ofiary,
        Chce pieczętować 2. życiem jedność wiary.

Jakoż w Witepsku po jutrzennym chorze,
Gdy krzyżem leżąc modlił się w swym dworze,
        Za lud zburzony 2. z płaczem miesza słowa,
        Od ojcobójców 2. rozcięta mu głowa.

Już jesteś po mszy w niedziele kapłanie,
Zwloką cię z szat twych, ściągną na skąpanie
        W głęboką dźwinę, 2. z kamieniem zanurzą,
        Słońce się przyćmi, 2. obłoki zachmurzą.

Kielich twój skończy jedności przymierze,
Wyskoczy z skrzyni, krwi twojej nabierze,
        Stanie ku niebu 2. i zaświadczy razem,
        Żeś był Chrystusa 2. prawdziwym obrazem.

Niebo ognistym słupem to wyjawi,
Gdzie się ta koncha Koncewicz nasz pławi:
        Że jego perła 2. nietylko w Syonie,
        Na wschód i zachód, 2. lecz gdzie słońce tonie.

Chwalebna będzie, dla jasności cudu,
Bóg cię do książąt wliczy swego ludu:
        Bóg serca królów 2. mieści w swojej dłoni,
        I do ubogich 2. kostek je nakłoni.

Tu już odpłata zaczęła się z nieba,
Bóg sypie dary jak komu potrzeba:
        Gdyż ledwo z rzeki 2. wydobyto ciało,
        Wraz mnóstwo cudów 2. tam się ukazało.

Tu ojcobójcy trwożą swoją duszą,
Łzy z oczu płyną, a serca się kruszą:
        On to Smotrycki 2. Melecy przywodzca,
        Który do buntów 2. dodał ludziom bodzca,

Płacze rzewliwie, prosi odpuszczenia,
A od Urbana prosi rozgrzeszenia.
        Urban najwyźszy 2. Pasterz cud wyznaje,
        Z śmiertelnej febry 2. gdy zdrowym zostaje.

Ze jedność sprawił a zdrowia użycza,
W katalóg świętych Urban go policza:
        Jozafat wtenczas 2. wszystkim w pomoc spieszy,
        Ślepych oświeca 2. zrozpaczałych cieszy.

Wtem chór panienek czyste gołębice,
We łzach przy grobie topią swe źrenice:
        Orszak młodzianów 2. wraz ziemskie aniołki,
        Spieszą do trumny 2. jak do ula pszczółki.

Jedni swe usta wlepią w święte dłonie,
Drudzy żyć pragną przy jego obronie:
        Sędziwi w latach 2. do nóg ścielą głowy,
        Ratuj Pasterzu, 2. temi jęczą słowy.

Grono kapłanów, cisną swe ramiona,
Pod świętą trumnę, tu nasza obrona:
        Zakon zaś woła: 2. o Wołyńska gwiazdo!
        Bazylijańskie 2. wspomnij na swe gniazdo.

Tobie kolumna nasza przyświecała
W życiu, po śmierci o tobie znać dała:
        Ruś, Litwa, Polska 2. z Rzymem stoją razem,
        Twoim się ciesząc 2. jedności obrazem.

Ciesz się zakonie tysiąc lat ubogi,
Dziś Sapiehowie noszą skarb twój drogi:
        Radziwiłowie 2. mile zdrowie łożą,
        Klejnoty tracą 2. a ten skarb uwożą.

Świat niegdyś schodził Radziwił sierota,
By świętą ziemię oglądała cnota:
        Teraz mu Jezus 2. Jozafata ziemię
        Oddał, zaszczycił 2. Radziwiłów plemię.

Ach jak szczęśliwaś ty książęca Biało!
Co Połock stracił, tobie się dostało:
        Doznajesz codzień 2. łask Boskich promyka,
        Kolumna twoja 2. nieba już dotyka.

Lecz znaj swe szczęście, a bój się odmiany,
Bo jak Chryzostom powrócił z Komany
        Nawet po śmierci, 2. do swojej stolice,
        Jozafat by snać 2. nie miał tej tęsknice.

Winszujmy świętym, czyńmy jak czynili,
Tak się im każdy i bogu przymili:
        Próżno kadzidło 2. przed ołtarzem palić,
        Kto nie chce czynić 2. co chce jawnie chwalić.

Ach Jozafacie! grzesznych nie wyklinasz,
Lecz o poprawę życia upominasz:
        Przed niedostępnym 2. Boga majestatem,
        Ratuj zbłąkanych 2. za przewrotnym światem.

Otwórz twe oczy, wejrzyj na sieroty,
Którzy chcą twojej naśladować cnoty:
        Podźwignij jedność, 2. uspokój narody,
        A rozróżnionych 2.  zgromadź do swej trzody.

Niech jedno wierząc, Amen mówim społem,
Jednemi usty, wraz z Rzymskim kościołem:
        Jednej owczarni, 2. pod jednym pasterzem,
        Niech łaskę, pokój, 2. zdrowie wszyscy bierzem.
#2585
Gdzie słońce wschodzi - greccy kantorzy we Wrocławiu!

Schola Gregoriana Silesiensis z wielką radością zawiadamia o kolejnym wydarzeniu w cyklu Zanurzeni w Tradycji - ed. 2007.

Dzięki współpracy z krakowskim wydawnictwem Homini odwiedzą Wrocław: protopsaltis cerkwi św. Ireny w Atenach, protopsaltis Patriarchatu Greckiego w Jerozolimie, pan Lykourgos Angelopoulos wraz ze swymi śpiewakami.

Goście z Grecji będą opowiadać o swojej pracy i chorale byzantyńskim, a także zaśpiewają koncert. Przy tej okazji zaprezentujemy najnowsze tłumaczenie książki Egona Wellesza Historia muzyki i hymnografii bizantyńskiej, którego autorami są Maciej Kaziński i Jan Olędzki.

Spotkanie rozpocznie się w czwartek 29 listopada 2007 r. o godz. 18.00 w Audytorium Ossolineum - Stara Plebania przy pl. Biskupa Nankiera 17 (Wrocław).

W piatek, 30 listopada 2007 r. o godz. 18.00 rozpoczniemy dwudniowe seminarium na temat chorału bizantyńskiego, które kontynuować będziemy w sobotę, 1 grudnia 2007 r. o godz. 10.00. Tego samego dnia o godz. 18.00 odbędzie się koncert chorału bizantyńskiego w cerkwii świętych Cyryla i Metodego na Piasku.

Projekt wspiera Jego Ekscelencja pan Pantelis Carcabassis, Ambasador Republiki Grecji w Polsce   

Projekt współfinansowany przez Samorząd Wrocławia.

Projekt współfinansowany przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach Programu Operacyjnego "Rozwój Inicjatyw Lokalnych" 
#2586
Dzięki, Rorantysto, za głos w dyskusji :-) Coś dawno Cię nie było, a tu psalmy łacińskie czekają na dokończenie ;) Pozdrawiam!
#2587
Ludzie nie śpiewają z mszałów, ludzie śpiewają po prostu. Nie wolno im w tym przeszkadzać. kto tak robi, niech potem nie narzeka że śpiew w kościołach zanika, bo sam się do tego przyczynia. Błędem jest próba zmieniania naturalnego śpiewu w wydumany. Eliminacja błędów - czy to oznacza eliminację ludzi którzy jeszcze chcą śpiewać? Mają pozostać sami "oświeceni" organiści?

Liturgia jest boska - to śliczne! rozumiem zatem, że kolega Jarek nie śpiewa w czasie liturgii, zostawiając to Bogu? Jeśli by śpiewał, rozumiałby o czym pisałem - o naturalnej potrzebie zaczerpnięcia oddechu w czasie dłuższego zdania. Nie zna też zapewne tak okropne nieidealnego chorału... Czyli, przepraszam, rozmowa z niewidomym o kolorach?

ad. 1 Hyacinthusie, czyżbym się mylił, ale wydaje mi się że przed Soborem Wat. II ludzie nie śpiewali Ojcze nasz?!
#2588
Ach, więc wydaje Ci się, że ludzie intelektualnie rozpracowują każde
śpiewane i wypowiadane zdanie? Na dodatek starają się je wypowiadać w sposób poprawny? No nie wiem, ja tak zupełnie nie sądzę. Co w takim razie powiedzieć o chorale, w którym czasem nie tylko zdanie, ale często jeden wyraz jest rozciągnięty na kilka linijek melodii i wielokrotnie dzielony - znaczy, że chorał jest niepoprawny?!

Dlaczego oddech tam jest naturalny? bo po pierwsze, ja sam znam go od zawsze i
zewsząd (czyli: ze swojej parafii i wielu, wielu kościołów w całej Polsce na
przestrzeni 30 lat, bo powiedzmy że przed 7 r.z. mogę nie pamiętać), poza
tym to zdanie jest na tyle długie, że oddech powinno się wziąć z przyczyn
NATURALNYCH, związanych z ludzką fizjologią (w przeciwieństwie do SZTUCZNYCH, takich jak wydumana - moim zdaniem - konieczność łączenia tych słów).

Skoro więc prowadzona jest jakas fatalna akcja SZTUCZNEGO łączenia, wbrew śpiewającym ludziom i ich sposobowi śpiewania od zawsze, czyli kolejne utrudnianie włączania się ludzi w śpiew i zniechęcanie ich do tego, rozumiem że to tylko pierwszy krok z wielu. Ostatecznej POPRAWNEJ wersji nawet nie chcę sobie wyobrażać, będzie tam jednak zapewne:

1.) Ojcze nasz_któryś jest w niebie (bo po co przerwa między "Ojcze nasz", a "któryś jest w niebie"?)
2.) Bądż wola Twoja_jako w niebie tak i na ziemi (bo przecież pozostawienie
przerwy między Twoja a jako byłaby niekonsekwencją!)
3.) A dlaczego w dyskutowanym obecnie zdaniu robi się jeszcze przerwę (naprawdę trwała aż 5 sekund?! to już bardziej rozumiem jeśli postanowiono z niej zrezygnować! ale, zawsze można by było w tym miejscu pomyśleć o odpuszczaniu konkretnym winowajcom, a nie tylko jakimś nieokreślonym "naszym") między "nasze winy" a "jako i my"?!
4.) No i na koniec oczywiście "i nie wwódź nas na pokuszenie_ale nas zbaw ode złego".

Ja jestem przeciw takiemu niepotrzebnemu mąceniu.
#2589
Acha, źle Cię zrozumiałem, zaraz spróbuję dla Ciebie dodać taką możliwość
O, udało się, możesz się wpisać w tę opcję
#2590
Wg mnie to podchodzi pod trzecią możliwość - że nie było a teraz jest
#2591
Właściwie to nie jest to za bardzo pieśń religijna... o śmierci - tak, ale tylko tyle. Znajduje się ona jednak zarówno w Śpiewniku Pelplińskim, jak i u X.M.M.Mioduszewskiego. W tym drugim nosi ona podtytuł "pożegnanie się ze światem" i zawiera poniższą melodię [widoczna po zalogowaniu].
Wersja mp3 zamieszczona powyżej przez Tomka Torquemadę pochodzi od śpiewaczek zespołu "Jarzębina" z Kocudzy.
#2592
Proszę o Wasze opinie dot. oddechu / przerwy w Modlitwie Pańskiej pomiędzy  "jako i my odpuszczamy" a "naszym winowajcom". Pierwsza część tej ankiety znajduje się tutaj:
#2593
Uruchomiłem ankietę na górze strony na temat przerwy w Modlitwie Pańskiej. Chciałem od razu dać drugą, ale chyba nie ma takiej możliwości, zakładam ją więc w osobnym temacie, dotyczy ona naszych opinii nt. w/w przerwy:
#2594
Poniedziałek 05 XI, kościół uniwersytecki p.w. Najświętszego Imienia Jezus (Wrocław), msza o godz. 18, organista Bogusław Raba

In: Pójdź do Jezusa
Of: O Krwi i wodo
Co: Jezusa ukrytego (3 zwr.) / Wielbię Ciebie w każdym momencie
Ex: Pobłogosław Jezu drogi (3 zwr.)
#2595
X.M.M.Mioduszewski

Pieśni o ŚŚ. Pańskich
PIEŚŃ XVI.
O Świętym Janie Kantym
Z łacińskiego: Inclytum - Melodya jak wyżej.

Przezacna perło w niebieskiej koronie,
Błogosławiony nasz Kanty Patronie,
Między drugimi sławny Patronami,
                        Módl się za nami.

Jako w swym słońce świetne jest obrocie,
Tak ty jaśniejesz kosztowny klejnocie:
I jako xiężyc błyska między swemi,
                        Światły mniejszemi.

Nie tajne światu od pierwszej młodości
Twe jasne cnoty, a przy niewinności,
W Bogu swym serce z myślą utopione
                        I zanurzone.

Mitry doktorskie i laury uczone,
Od czystych skroni twoich poświęcone,
Tobą się szczycą, tobie to przyznają
                        Że dotąd trwają.

Trzykroć laurowym wieńcem ozdobiony,
Jeszcze w śmiertelnem ciele położony;
Nieśmiertelności do której zmierzałeś,
                        Zadatek miałeś.

Ciebie na przykład uczonym wydała
Ręka niebieska, gdy odmalowała
Najpierwszy w tobie wzór doskonałego,
                        Życia naszego.

Ciało w surowej trzymałeś ostrości,
Wszystek na sercu gorzałeś z miłości:
Miałeś to sobie, dać pokarm i szaty,
                        Za zysk bogaty.

Cudzać tak serce nagość przerażała,
Że cię z szat twoich jawnie obnażała:
Szatą okryłeś żebraka w potrzebie,
                        A Bóg zaś ciebie.

Przeczysta Panna twej świątobliwości,
Dała świadectwo, gdy dla twej czystości,
Wieńcem zielonym skronie twe okryła,
                        Przyozdobiła.

Miłość gwałtownym pędem ognia swego,
Dodałać skrzydeł, do grobu Pańskiego:
Do zbawiennego zdroju w cudze strony,
                        Biegłeś spragniony.

Słodki trud wszelki, słodkać praca była,
Która cię z Bogiem twym ściśle łączyła:
A co świat słodzi miałeś w pogardzeniu,
                        I w obrzydzeniu.

Nocy strawione na bogomyślności,
Nie były żądzom twoim do sytości;
Tak hojnie łaski, gdyć się uchylało
                        Niebo, dawało.

A ztąd głęboką pokorą, samego
Siebie wzgardziwszy, świata wyniosłego
Zdeptałeś dumę, mając pod nogami
                        Śmierć z chorobami.

Słońce mistyczne gdy w jasłeczkach wschodzi,
Gwiazdo Sarmacka twe światło zachodzi:
Zwabił w pieluszkach Jezus kochanego,
                        Jana swojego.

Tak ostry żywot w rozkoszny zmieniłeś,
A nas tęskliwych synów zostawiłeś,
Drogi depozyt dając nam w złożenie,
                        Na utulenie.

Którego wonność już wszystek świat czuje,
Niebo się krajów Sarmackich raduje,
Gdy na twe cuda patrzy znamienite,
                        Światu odkryte.

Świadczą to wota i nieugaszone
Lampy, nad grobem twoim zawieszone;
Jako dodawasz pomocy każdemu
                        Przychodzącemu.

Przyjmijże tedy już naszą koronę,
Błogosławiony Kanty pod obronę:
Gdyż przy koronie jesteś położony,
                        Dla jej obrony.

Błagaj majestat Boski zagniewany,
Będzie przyczyną twoją ubłagany:
Przywróć nam pokój słodki z obfitemi
                        Dary Boskiemi.

Przybądź na pomoc cnej Akademii,
Której Patronem jesteś w Sarmacyi:
Racz wziąć pod twoją obronę swe syny,
                        Ojcze jedyny.

Uproś nam światło prawdziwej mądrości,
Abyśmy torem twej doskonałości,
Tam gdzie przedwieczna światłość świeci wiecznie,
                        Zaszli bezpiecznie.
#2596
wg Śpiewnika Flaszy

Panie, daj zmarłym wieczne odpocznienie,
W królestwie Twoim z Tobą królowanie,
Nie oddalajże człowieka grzesznego,
                Stworzenia Swego.

Zmiłuj sie zmiłuj, Jezu Chryste Panie,
Przez Twe najświętsze drogiej Krwi wylanie,
Nie racz grzeszników oddalać od Siebie,
                Niech będą w niebie.

A ci którzy już dni swoje skończyli
I tak straszliwy termin odprawili,
Niech mają pokój, pokój pożądany,
                Jezu kochany.
#2597
Uroczystość Wszystkich Świętych, godz. 08:00, Wrocław, kościół p.w. Św. Michała Archanioła, organista Marek Pisarski:
In: Przyjdźcie do Mnie wszyscy
Of: Czego chcesz od nas Panie (2 zwr.)
Co: U drzwi Twoich (9 zwrotek!)
Ex: Ciebie Boże wielbimy (tylko 2 zwr., ale nawet ksiądz proboszcz, który powinien dać przykład, wyszedł w trakcie pierwszej. Zresztą nawet Chwała na wysokości Bogu była recytowana  >:()
#2598
Uprzejmie i z radością informuję wszystkich P.T. Forumowiczów-Pieśniowiczów, że dziś nad ranem (31 X 2007) przyszła na świat Róża-Hildegarda, córka naszego Admina - Tomasza Torquemady!!! Szczęśliwym rodzicom serdeczne gratulacje!!!  ;D
#2599
Melodia wg X.M.M.Mioduszewskiego (widoczna po zalogowaniu)
#2600
Zapis melodii którą ja znam (przepraszam za jakość przeklejanych nut) - widoczne oczywiście po zalogowaniu