Gdy zapadnie cisza...

Zaczęty przez Benonita, 09-05-2007, 18:48:23

Poprzedni wątek - Następny wątek

Benonita

+

Podczas nabożeństwa majowego w parafii niektóre pieśni wykonywane są tylko przez organy - wierni milkną w większości po 2 - 3 zwrotkach, co sądzą Państwo o śpiewaniu wtedy po łacinie? Bo skoro słychać tylko organy, to chyba nikomu nie będzie to przeszkadzać? Wypróbowałem to dziś i żadnych nieprzychylnych reakcji nie odnotowałem  :) a po kilku razach może ktoś się tym zainteresuje i będzie okazja do "połowu?"

O salutaris Hostia
Quae caeli pandis ostium!

PS: oczywiście pytanie jest szersze i dotyczy wszystkich momentów, gdy widać "wzrost aktywnego uczestnictwa"  ;)

braciszek m

Bardzo dobry pomysł. Spotkałem sie w ostatnią niedzielę ze antyfonę "Regina Coeli" spiewano w sasiedniej parafii najpierw po łacinie a dopiero potem było "Wesel sie Królowo miła". Im więcej linguae Latinae w Mszach tym lepiej dla Liturgii.
Wybaw nas, Panie, od zła wszelkiego * i obdarz nasze czasy pokojem. * + Wspomóż nas w swoim miłosierdziu, * abyśmy zawsze wolni od grzechu * i bezpieczni od wszelkiego zamętu, * pełni nadziei oczekiwali * przyjścia naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa.  (Mszał Rzymski)   http://papa.jun.pl/index.php

Benonita

Póki co nie jest źle - tylko staruszek z upływem lat coraz mniej. Niestety nie ma ich kto zastępować przed Najśw. Sakramentem. Gdy ich zabraknie - kto przebłaga słuszny gniew Boży?  :-[